Czy warto z rodziną do pracy do Norwegii? - Norwegia - s8

truskawkowa napisał:
...(sam tu skrytykowales pania,ktora zalozyla ten watek za jej pytania)
Mieszasz dwa podstawowe pojęcia ....
Skrytykowałem i to bardzo delikatnie /...widocznie miałem dobry dzień.../ ,
Osobę która pisząc ,że ma firmę pyta się jak napisać CV
...PARANOJA TOTALNA... i ONA Ta Pani chce Tutaj przyjechać i to jeszcze ze Menżem Który pewnikem je tak MUNDRY KA I ONA SAMA...

...Dzisiaj mam wredny nastrój...

Walę Też I WAM bo zniechęcacie KOBIETY , które chcą dołączyć do swoich mężczyzn już tu pracujących...a To już jest Inna bajka.. z Waszej strony wrednowata...
To ,że jest kryzys i jednym jest lepiej a drugim gorzej to nie powód do traktowania innych z góry..."bo sobie nie dacie rady..."

Ja też jestem Tutaj już trzy lata i z angielskiego znam tylko dialekt rosyjski... .
Natomiast w mojej pracy ...sami Norwedzy... mówią lepiej po polskiemu niż ja po nordland dialekt...o inszym bokmalu nawet się nie zająknę .
I tyż jak ida do skatte lubo NAV og Politti to toważyszy mi Norg.
Co nie oznacza wcale że jestem życiowa łamaga...
A jak i na Moją firmę padnie kryzys to tyż zasilę szeregi globtrotuarów..
I nijak to się ma do zniechęcania kobiet do przyjazdu tytaj by być razem ze swoim menem ...

asia68 napisał:
...To czemu osoby tak twierdzące piszą na tym forum z No ?Skoro takie były przedsiębiorcze tu w pl , to dlaczego są tam.

NO właśnie dlatego , że w kraju nade Wsło były zaradne inakszy niże pozostali i zostawili wszystko by wyjechać dajmy na to do Norge... lubo inkszego kraju aby we tyj Polszy pozostałym żyło się lepiaj...

Ponadto... osoby TAK TWIERDZĄCE piszą na Tym forum będąc W Norge bo To JEST FORUM ...MOJA NORWEGIA... a ja TU jestem w tym kraju zwanym NORGE i nie szlojam się po forum moja polska....

gabriel napisał:
truskawkowa napisał:
...(sam tu skrytykowales pania,ktora zalozyla ten watek za jej pytania)
Mieszasz dwa podstawowe pojęcia ....
Skrytykowałem i to bardzo delikatnie /...widocznie miałem dobry dzień.../ ,
Osobę która pisząc ,że ma firmę pyta się jak napisać CV
...PARANOJA TOTALNA... i ONA Ta Pani chce Tutaj przyjechać i to jeszcze ze Menżem Który pewnikem je tak MUNDRY KA I ONA SAMA...

...Dzisiaj mam wredny nastrój...

Walę Też I WAM bo zniechęcacie KOBIETY , które chcą dołączyć do swoich mężczyzn już tu pracujących...a To już jest Inna bajka.. z Waszej strony wrednowata...
To ,że jest kryzys i jednym jest lepiej a drugim gorzej to nie powód do traktowania innych z góry..."bo sobie nie dacie rady..."

Ja też jestem Tutaj już trzy lata i z angielskiego znam tylko dialekt rosyjski... .
Natomiast w mojej pracy ...sami Norwedzy... mówią lepiej po polskiemu niż ja po nordland dialekt...o inszym bokmalu nawet się nie zająknę .
I tyż jak ida do skatte lubo NAV og Politti to toważyszy mi Norg.
Co nie oznacza wcale że jestem życiowa łamaga...
A jak i na Moją firmę padnie kryzys to tyż zasilę szeregi globtrotuarów..
I nijak to się ma do zniechęcania kobiet do przyjazdu tytaj by być razem ze swoim menem ...



Gabryjel chyba nie czytasz moich postow z zrozumieniem jak to zawsze mowisz ja pisałam ze jestem za tym by zony dołanczały do swoich mezow BO RODZINA JEST ZAWSZE NAJWAZNIEJSZA moim skromnym zdaniem ja chce tylko takie panie uswiadomic i namowic na nauke jezyka by pozniej nie miały tu wiekszych problemow z adaptacja w nowym srodowisku znalazły sobie nowych przyjacioł nie miały problemow wiekszych z załatwieniem jakichś spraw w urzedzie itp

to jest Twoja intrpretacja o zniechecaniu malzonek do przyjazdu
masz do niej prawo

ale niezaleznie od tego czy przyjedzie do Norwegii osoba wolna czy do wspolmalzonek,jezeli jest to osoba nieporadna zyciowo,bedzie jej sie tutaj bardzo ciezko zylo

kami napisał:
truskawkowa napisał:
jest taki jeden pan,ktory zatrudnia Polakow na czarno,proceder trwa latami,pan placi 50kr za godzine minus mieszkanie ,zatrudnia momentami nawet i 8 osob,w tym niejeden z tych chlopakow jest niezlym fachowcem w tym co robi i zna angielski
panowie zatrudnieni w tej wspanialej firmie nie szukaja innej pracy,poniewaz pracodawca zapowiedzial im,ze jak sie o tym dowie,to wyleca na pysk,bo on im pomogl
chlopaki boja sie utraty dochodu(co jakis czas tam sie ktorys wyrwie),ale ogolnie siedza cichutko
sa zbyt nieporadni,zeby wyrwac sie z tej sytuacji



gruba maja panowie przeciez za takie pieniadze to i w pl mozna znalesc prace bo domyslam sie ze chodzi tu o prace na budowie i jak piszesz na czarno wiec powiem ci ze moj brat w pl w budowlance ma tyle brutto na biało - podatek to podejzewam bedzie tyle samo co ci panowie placa za mieszkanieno tak,tylko ci panowie przyjechali do Norwegii mamieni lepszym zyciem i dalej zyja nadzieja,ze bedzie lepiej,ze im ktos pomoze,ze szczescie sie do nich usmiechnie...
w Polsce tez widocznie sobie nie bardzo radzili,pewnie pracowali cale zycie tak jak w No dla kogos,kto malo placil
poza tym nie wiem....wstyd wracac????
widzisz,tu tez zalozycielka watku pisze,ze maz fachowiec i mieszkaja kolo Warszawy i nie maja na zycie!a ja wiem,ze w chwili obecnej w Warszawie brakuje fachowcow i niezle placa
wujek jest z Krakowa i pracuje w Warszawie,na weekendy do domu i mowi,ze pracy na budowach jest w brod
i jezeli to prawda,to znowu mozna uzyc slowa"nieporadnosc"

zauwazylam w ogole takie nowe zjawisko zmiany stanowiska Norwegow co do wykorzystywanych cudzoziemcow
jeszcze pare lat temu wiekszosc Norwegow oburzala sie i zaraz organizowala pomoc dla takiego czlowieka,zalatwiala jakas prace,a teraz Norwegowie mowia wprost"dobrze mu takk,jak glupi i chce,to niech tak pracuje"

...ciekawe rzeczy piszecie.

a przeciez ciezko znalezc,bardziej niezaradnych (leniwych)ludzi niz norwedzy!

przyzwyczajeni przez lata do swojej,egzystencjonalnej wygody,
poparci przez rozwoj technologiczny,nie chca sie wysilac,bo i po co?

moze teraz,przez tzw. kryzys,widac to bardziej wyraznie.
to wlasnie obcy sa bardziej zdolni,mobilni i otwarci na nowe!

moze to wlasnie tak kluje w oczy autochtonow?

oczywiscie legenda norwegii,wciaz trwa i dlugo jeszcze beda tu przyjezdzac (i wyjezdzac) samotni i malzonkowie.

no tak
my jestesmy bardziej otwarci,mobilni itd,natomiast oni dalej sa u siebie i malo cos slychac o tym aby emigrowali czy pracowali w obozach za 50kr
i jak gruchnela wiesc o kryzysie,to wszystkie firmy wykonujace budowy tzw"panstwowe"i ich podwykonawcy przestali przyjmowac cv od obcokrajowcow z tlumaczeniem,ze "w pierwszej kolejnosci do konca roku przyjmowani sa Norwedzy"
odgorne instrukcje?

truskawkowa napisał:
"w pierwszej kolejnosci do konca roku przyjmowani sa Norwedzy" :d
odgorne instrukcje?
Kpisz sobie ...niemniej coś jest na rzeczy....
Bo firmy z południa i te z północy też .....zwalniały w pierwszej kolejności pracowników na delegacjach aby odciąć koszty pośrednie jak hotele i delegacje z pełnym wyżywieniem pracownika.
Tacy ludzie wracali do swoich stałych miejsc zamieszkania i w te pędy do NAV.
A TU nie ma zmiłuj się .... PŁAĆ lub DAWAJ Pracę ...
U mnie w mieścinie firmy miejscowe dostały nowe zamówienia komunalne na roboty które odkładano prawie w nieskończoność .
A i Fylke robi więcej na swoim odcinku w tych właśnie firmach pracują Norwedzy którzy wrócili z delegacji i jest ich nie mała grupa ....
U mnie w pracy Norgi śmieją się ,że dzięki kryzysowi miasto w końcu zrobi te roboty które obiecywało od 15 lat tylko nigdy nie było czasu i pieniędzy a teraz jest wszystko i to w jednym i tym samym czasie...

panladny napisał:
...ciekawe rzeczy piszecie.

a przeciez ciezko znalezc,bardziej niezaradnych (leniwych)ludzi niz norwedzy!

przyzwyczajeni przez lata do swojej,egzystencjonalnej wygody,
poparci przez rozwoj technologiczny,nie chca sie wysilac,bo i po co?

moze teraz,przez tzw. kryzys,widac to bardziej wyraznie.
to wlasnie obcy sa bardziej zdolni,mobilni i otwarci na nowe!

moze to wlasnie tak kluje w oczy autochtonow?

oczywiscie legenda norwegii,wciaz trwa i dlugo jeszcze beda tu przyjezdzac (i wyjezdzac) samotni i malzonkowie.

W pracy rzeczywiście tak wygląda , ale większość Norków prowadzi w czasie wolnym intensywne życie, wielu zajmuje się dodatkowym zarobkiem, inni aktywnie wypoczywają bądż uprawiają sport i inne hobby oraz oddają się rozrywce, kończąc dzień gdzieś koło drugiej czy trzeciej nad ranem. Człowiek jest tak stworzony, że wypoczywać musi, a najlepszym miejscem do tego jest praca . Wydając pieniądze tak jak Norek, trudno jest przeżyć z pensji robotnika wykwalifikowanego, więc fuchy to norma, w soboty i niedziele również. Wyższe zdolności, mobilność i otwartość na nowe u obcych wynikają z tego, że te cechy są ważne dla udanej emigracji i utrzymania się na obcym rynku pracy. Ci, którym tego zabrakło, wracają na tarczy. Poza tym, sądząc po wymaganiach, Norki nie chcą tu idiotów z importu, mają swoich .

truskawkowa napisał:
kami napisał:
truskawkowa napisał:
jest taki jeden pan,ktory zatrudnia Polakow na czarno,proceder trwa latami,pan placi 50kr za godzine minus mieszkanie ,zatrudnia momentami nawet i 8 osob,w tym niejeden z tych chlopakow jest niezlym fachowcem w tym co robi i zna angielski
panowie zatrudnieni w tej wspanialej firmie nie szukaja innej pracy,poniewaz pracodawca zapowiedzial im,ze jak sie o tym dowie,to wyleca na pysk,bo on im pomogl
chlopaki boja sie utraty dochodu(co jakis czas tam sie ktorys wyrwie),ale ogolnie siedza cichutko
sa zbyt nieporadni,zeby wyrwac sie z tej sytuacji



gruba maja panowie przeciez za takie pieniadze to i w pl mozna znalesc prace bo domyslam sie ze chodzi tu o prace na budowie i jak piszesz na czarno wiec powiem ci ze moj brat w pl w budowlance ma tyle brutto na biało - podatek to podejzewam bedzie tyle samo co ci panowie placa za mieszkanieno tak,tylko ci panowie przyjechali do Norwegii mamieni lepszym zyciem i dalej zyja nadzieja,ze bedzie lepiej,ze im ktos pomoze,ze szczescie sie do nich usmiechnie...
w Polsce tez widocznie sobie nie bardzo radzili,pewnie pracowali cale zycie tak jak w No dla kogos,kto malo placil
poza tym nie wiem....wstyd wracac????
widzisz,tu tez zalozycielka watku pisze,ze maz fachowiec i mieszkaja kolo Warszawy i nie maja na zycie!a ja wiem,ze w chwili obecnej w Warszawie brakuje fachowcow i niezle placa
wujek jest z Krakowa i pracuje w Warszawie,na weekendy do domu i mowi,ze pracy na budowach jest w brod
i jezeli to prawda,to znowu mozna uzyc slowa"nieporadnosc"

zauwazylam w ogole takie nowe zjawisko zmiany stanowiska Norwegow co do wykorzystywanych cudzoziemcow
jeszcze pare lat temu wiekszosc Norwegow oburzala sie i zaraz organizowala pomoc dla takiego czlowieka,zalatwiala jakas prace,a teraz Norwegowie mowia wprost "dobrze mu takk,jak glupi i chce,to niech tak pracuje"

bo juz nie wiem jak to skomentowac i szczeze powiem nie chce mi sie znow powtarzac

Ja jestem z gdanska wiec nie orientuje sie w syt jaka jest w wa-wie ale gadałam ostatnio z kolezanka ktora tam mieszka i tez mowiła ze kryzys kryzysem ale jakos go nie zauważyła tyle ze ona w sluzbie zdrowia a nie na budowie w hydraulice
A to ze brakuje fachowcow to trabia wszedzie bo stara gwardia woli siedziec za granica a młodzii wola isc na studia; ekonomia resocjalizacja psychologia bankowosc itp teraz mamy duuuuuzo bezrobotnych w tych zawodach a fachowcow brak bo to przeciez wiocha teraz nie miec dyplomu czy choc matury a powiem wam szczeze ze taki pan mechanik samochodowy po zawodowce zarabia wiecej niz ten pan w banku po studiach
eh polskie realia