Teraz wychodzi lenistwo norwegow, brak wizji, przemyslen, czyli ogolny stopien malych mozdzkow. Polska z 38 mln ludnosci ma ok. 700 zachorowac. Ci z 5 mln, maja 2500 zachorowan. Wogole sie nie przejeli wirusem. Ze wszystkim spoznieni, a teraz mowia, ze na wirusa nie ma szans i trzeba mu sie poddac. Co bedzie, to bedzie.
na dzień 23.03.2020 w NO wykonanych było 61251 testów na koronawirusa. W PL na dzień 22.03.2020 wykonanych było 17607 próbek, czyli ok. 3,5 raza mniej niż w NO. W PL jest zarażonych 684 osoby a w NO 2371, czyli również prawie dokładnie 3,5 raza mniej w PL niż w NO.
Tak więc nawet gdyby w PL było zrobionych tyle samo testów co w NO, to statystycznie moglibyśmy mieć w PL dokładnie taki sam wynik zarażonych co w NO.
Na chwile obecna to nie możliwe, ale gdyby testować wszystkich, którzy pracują i się uczą to można by wysyłać tych, którzy maja to za sobą do pracy czy szkoły. Test kosztuje śmieszne pieniądze a osoba wykluczona z życia zawodowego przynosi ogromne straty. Oczywiście problem jest w produkcji testów i brakuje personelu, który je robi.
Pandemia występowała zazwyczaj co 30 lat, wiec kilkanaście lat temu już to powinno się zdążyć, ale udało się nam to powstrzymać. Skoro kiedyś ludzie sobie ze skutkami pandemi radzili to dziś tym bardziej...
fundusz olejowy zaliczył 500 miiardów noków straty,
znaczy po mojemu jest tak:
norki kopią olej, sprzedają a szmal zamieniają na papiery (bez)wartościowe, teraz gełda(uwielbiam to) nurkuje a razem z nią norwegia, jężeli ktoś coś wie o produkcji czegokolwiek z czego słynie norwegia to bardzo proszę o wpisanie,
piece żeliwne jotul....
3-majta się poręczy bo jazda bez czymanki się rozpoczęła
Bądzcie Szczęśliwi.
Jak na fundusz wielkości ok. 10 000 miliardów NOK
( www.nettavisen.no/oversatt/rok-2019--jes...wego/3423901755.html ) ,
to spadek wydaje się niewielki, bo zaledwie 5%. W takiej sytuacji jaka obecnie panuje na rynkach to i tak nie najgorzej jak na razie. Ropa naftowa jeszcze kilka tygodni temu była 2 x droższa niż obecnie.
Kryzys to nadejdzie jak stanie budownictwo a co za tym idzie i inne sektory bardziej ucierpią. Wielkie projekty działają na zasadzie sprzedaj i buduj (z pieniędzy za przedwcześnie sprzedane mieszkania), ludzie kupują praktycznie w 99% na kredyt. Jeśli rynek dalej będzie siadał banki powiedzą dość, to samo jest z organizowaniem "visingów" przedsprzedażowych których teraz organizować nie wolno (dla dużej grupy) i powoli sprzedaż naprawdę drastycznie spadła. Niema sprzedaży to nie będzie się budować bo wielkie firmy ze swoich w ciemno nie zainwestują
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.