Ja mogę tylko tyle napisać że też mam problemy z oskrzelami i często wdycham rozpylone sterydy z podręcznego atomizera(nabulizatora) czy jak go zwal tak zwał ale efekt jest taki że w lecie jeżdżąc rowerem po dawce leku przy moich naprawdę chorych oskrzelach moje płuca zamieniają się w kowalskie miechy.Przy normalnej objętości płuc ok 5 litrów czuję jakby te 5 litrów zamieniało się w co najmniej 8 i dostaję takiego kopa że wydawać by się mogło że rower jest napędzany silniczkiem elektrycznym.A co jest nacjekawsze to to że bardzo szybko wskutek szybszego wentylowania płuc dużo szybciej dochodzę do siebie po wysiłku.A morał z tego jest taki że Norwegowie ze wszystkich się nabijają ,szprycują zawodników sterydami i mówią ze wszystko jest ok. Ja niestety wiem że te ich wziewy i chorzy na astmę to pic na wodę,to jest normalny doping i wielkie oszustwo