karsk napisał:
To tylko kwestia czasu aby kierowca sam sie nadzial na takie cos -przy odrobinie szczescia skonczyc sie moglo niewielkim skaleczeniem. Ale w ruchu to jak pila tarczowa albo hwc. Moze kara odstraszy nasladowcow.
A chlopina sie wykosztowal na to badziejstwo - nawet zwykla nasadka tego sie nie przykreci. Pozdrawiam.
Ze strony NRK wyczytalem, ze to byly takie nakladki na sruby wykonane z twardego plastiku. Czyli nie taki satan straszny, ale wciaz zakazany i niebezpieczny dla np. rowerzystow. Poza tym szofer nie mial odpowiedniego prawa jazdy , pojazd byl przeciazony i byly jeszcze inne niedozwolone rzeczy w aucie. Dosc trudno ocenic techniczna rzetelnosc artykulu skoro redaktor pisze : "Lastebilen hadde denne type muttere på flere dekk. " ( Ciezarowka miala tego typu nakretki na wieku oponach) podczas gdy byly to tylko kapsle na nakretki i nie na oponach tylko na felgach/kolach. Czyli termin " piggdekk" ( kolczaste opony ) uzyty w artykule to najwyzej w przenosni.
Pozdrawiam