Doroto, mlodziez jako taka zawsze wszystko co wokol niej sprowadza do jak to napisalas moj, moj, moj...
A w Norwegii, kraju lekko shizofrenicznym gdzie wszyscy im glosniej deklaruja ze Vi jobber sammen, tym bardziej tak naprawde fokuserer pa seg selv bylo by dziwne, ze jest inaczej.
Zas masowe odejscia z kosciola (nie tylko w Norwegii i nie tylko protestanckiego) wiaza sie moim zdaniem nie z tym, ze ludzie sa coraz bardziej nowoczesni w pozytywnym tego slowa znaczeniu, tylko z tym, ze sa coraz bardziej leniwi i egoistyczni. Kosciol zas, jakikolwiek by nie byl stawia przed Toba pewne wymogi, daje nie tylko prawa (prowao do przynaleznosci) ale naklada tez obowiazki.
A dzis ludzie, zwlaszcza ludzie mlodzi nie chca zadnych obowiazkow.
Jedyny akceptowalny dzis model, to model katolicki. Nie jest wazne kim jestes, co robisz, jak sie zachowujesz. Wazne jest zebys raz w tygodniu poszedl do kosciola. Nawet jak nie chodzisz to przed chrztem, slubem czy komunia wspomozesz proboszcza i jego dach na swiatyni co to od stuleci pilnie wymaga remontu i tez jest OK. Ale niestety, inne koscioly poza KrK nie dzialaja na zasadzie splepiku z odpustami... Stad tez takie tendencje... Tak ja to widze.
Zaznaczam, ze nie bronie zadnego z kosciolow jako jego czlonek. Jestem agnostykiem a kwestie religii sa dla mnie zjawiskami z zakresu socjologii, psychologii, filozofii i (w przypadku niektorych wyznan) ekonomii. Chciaz kto wie...