cysiek2 napisał:
twoje arbitralne decyzje sa z gruntu rzeczy falszywe
a te marne wypociny pseldonaukowe sa sprzeczne ze soba i wzajemnie sie wykluczaja
nie jestem psychopata zeby ci stawiac diagnoze twoich dewiacji
myslales ze jak cie nie stac na psychologo to dostaniesz darmo wytyczne jak masz sie leczyc te twoje błędy logiczno-językowe
nie przy tym blacie i nie w te karty czlowieczku
a i nie strasz mnie bo sie boje ,zawsze balem sie malych i smiesznych ludzikow
a
ps nie cytowalem Aronson
na klamstwach daleko nie zajedziesz
tak to jest jak chce sie blyszczec po przeczytaniu tylko autora ksiazek w gabinecie swojego psychoterapelty
ot taki prosty błąd uwydatniania przypadkowego szczegółu
lizanie zlota nie czyni cie bogatym
w przeciwienstwie do polskich modelek
znalem optimusa na innym forum ale te wypociny powyzej to sa obraza dla jego imienia
To juz nawet nie jest zabawne, ale dobrze.
Rozumiem, ze znalazles na wiki cos o dysonansie lub co gorsza wyrwales z kontekstu w jakiejs innej publikacji, stad masz prawo nie wiedziec kim jest Aronson. Nie napisalem, ze go cytujesz, a ze sie na niego powolujesz a to roznica. Moze wystarczylo napisas "L. Festinger" szybciej bys znalazl na wiki.
Szczytem glupoty jest powolywanie sie na fallacia accidentis, gdyz nie widze przeslanek ku temu. ( nawiazales do dysonansu, ja wyjasnilem ci, ze to nie choroba a mechanizm, ktory pozwala takim ograniczonym osobom brnac w swoje wynaturzenia ignorujac fakty)
Przeczytales w necie o bledach logiczno jezykowych i probujesz blysnac cytujac to czego nie rozumiesz. Tak zachowuje sie pies podczas aportowania. Wie, ze musi przyniesc kij choc nie wie dlaczego( ale sprawia mu to przyjemnosc)
Wplatenie ludowych porzekadel ma w twoim zamysle tworzyc jeden kontekst i poprzez rozumowanie indukcyjne nadac im pozory spojnosci.
Sprobuje ci wytlumaczyc twoj szlak myslowy:
Cytujesz, linkujesz wszelkie tresci z netu bez sprawdzenia ich wiarygodnosci, jedynym kryterium jest to by byly one zgodne z twoim przekonaniem na omawiany temat. Niczego nie uzasadniasz doswiadczalnie a jedynie popadasz w dogmatyzm twierdzac, ze to co sam publikujesz jest poprawne.
Mieszasz rozumowanie indukcyjne z dedukcyjnym, mylisz wnioski z przeslankami a wszystko podporzadkowane jest "jednowymiarowemu rezultatowi" Doskonale zdajesz sobie sprawe, ze niewiele osob bedzie chcialo/probowalo kwestionowac taki natlok informacji popadasz przy tym w nieuzasadniony optymizm na temat wlasnej osoby.
Czesto korzystasz z w/w bledow logiczno-jezykowym z naciskiem na argumentum ad populum wiedzac, ze tresci narodowe sa chwytliwe w srodowisku imigrantow. I mimo tego, ze dla wiekszosci mozesz uchodzic tu za autorytet to dla mnie brak w tym jakiegokolwiek uporzadkowania, uzasadnienia i zwyklego sensu.
Mógłbym stosowac te same chwyty erystyczne, odeslac cie do Poppera, nawiazac do trylematu Friesa ale taka dyskusja nie ma znamion jakiejkolwiek wartosci. Jestes sformatowanym, uposledzonym czlowiekiem, ktory predzej podpali swiat niz dopusci do siebie mysl, ze sie myli. Kap sie we wlasnym gnoju z ludzmi twojego pokroju, ktorzy potrzebuja hasel zamiast argumentow. Ja mam wyjebane na ignorancje, ktorej jestes reprezentantem.
PS Ostatni punkt to twoje nawiazanie do Optimusa na obcych forach. Zabawne jak mit potrafi zyc wlasnym zyciem. Traktujesz te tresci jako jakos dziwaczna wiedze tajemna z ktora jedynie Ty miales stycznosc na tajemniczych portalach. Epistemologi nie tyle zabawna co glupia, sen miesza ci sie z rzeczywistoscia i wracamy do tego co opisalem wczesniej. Moze powinienes poczytac Junga bo synchronicznosc mylisz z przyczynowoscia. Tak wiec i ja uderze w gnostycyzm - otoz znam optimusa od lat i zareczam, ze nigdy nie napisal 1 zdania na innym portalu dla polskiej spolecznosci w Norwegii. Jak widzisz sam rowniez moge obcowac z duchami a wartosc poznawcza takich procesow jest zerowa.
Sam sie dziwie, ze poswiecilem 10 min z zycia na odpisywanie do ciebie a przeciez moglem ten czas spozytkowac bardziej sensownie jak chocby wyprozniajac okreznice.
Bywaj durniu.