"-To oczywiste. Kupiłem tutaj dom, wiążę z Norwegią moją przyszłość - kończy Dawid."
Nie badz smieszny kolego! No i co z tego, ze kupiles dom?? To ma byc jakas "oczywistosc" wedlug Ciebie?? Jezeli wiaze sie przyszlosc z jakimkolwiek krajem to nalezy na wstepie posiasc umiejetnosc bieglej komunikacji werbalnej oraz pisemnej w jezyku owego kraju! To jest OCZYWISTA OCZYWISTOSC! A Ty niestety nie potrafiles przez 6 (SZESC) lat nawet podstaw opanowac. Po angielsku takze dukasz, bo to co dalo sie uslyszec w reportazu nie jest biegla znajomoscia jezyka angielskiego. I gdzie Ty chcesz prace znalezc??? Chyba w swoich marzeniach! Tak wiec mala rada dla Ciebie i wszystkich innych rodakow - najpierw pokazcie, ze wykonaliscie "krok" w kierunku integracji z norweskim spoleczenstwem i nauczcie sie biegle jezyka oraz zwyczajow panujacych w tym kraju. Pozniej ukonczcie jakies tutejsze szkoly - oczywiscie po norwesku, bo to ze macie jakies dyplomiki uczelni polskich to tutaj znaczy tyle co papier toaletowy. Nawet inzynierow rekrutuje sie tutaj bardziej patrzac na doswiadczenie a nie na dyplomik z Polski. Kiedy juz to bedzie za Wami to wtedy pracy bedzie mnostwo i nie bedzie problemu - zapewniam Was. Na chwile obecna wiekszosc z Was zyje w przeswiadczeniu, iz sam fakt tego, ze macie chec do pracy jest juz wystarczajacym powodem do tego aby co najmniej rozwijac przed Wami czerwony dywan. No bo ciapate na socjalu a Wy budowniczowie Norweskiego dobrobytu... Powinni Wam moze jeszcze pomniki stawiac???? Zakompleksione ludziki zyjace w swiecie swoich chorych urojen na temat samych siebie. Zapamietajcie jedno - Norwegom zwisa i powiewa jak to ciezko jest w Polsce. Jak nie Wy to przyjedzie tutaj do pracy ktos inny, a jak nie przyjedzie to tez im sie swiat absolutnie nie zawali. Oni maja to co chca i wiecej im do szczescia nie potrzeba. Zyja w swoim specyficznym swiecie i nie maja ochoty sluchac na kazdym kroku , ze to jest glupie a tamto kretynskie. Im bylo, jest i bedzie dobrze w ich kraju a jak sie komus to nie podoba to moze spadac skad przyjechal.