Każdy kto kiedyś mieszkal w baraku a szczególnie dawniej, kiedy temat barakow na prawde był nieobecny w mediach wie, ze wynajecie pierwszego mieszkania jest bardzo trudne. Nikt nie chce wynająć mieszkania komus kto swój adres ma w baraku. Bez pomocy pracodawcy jest trudno. Wielu pracodawców nie chce dopuscic aby jego polaczek miał normalne zycie bo będzie go trudniej wyzyskiwac i gnebic bo nie będzie już tak uzależniony. Kwota za wynajem baraku jest skandaliczna. Każdy kto tylko uzbiera na pierwszy czynsz i gwarancje wyrywa stamtąd czympredzej.... Zycze powodzenia wszystkim barakowiczom. Sam mielem przyjemność mieszkac na Verkseierfurundvei 10 miesięcy. W najohydniejszych barakach jakie były kiedykolwiek w Oslo, na szczęście zostały zamknięte po aferze prasowej kilka lat temu. Teraz mam wlasne mieszkanie w centrum i dobra prace. Barakow nigdy nie zapomnę....... A już szczególnie tego, ze mój pierwszy pracodawca z którym podpisywałem kontrakt w Polsce nazywal je mieszkaniem i był zdziwony kiedy powiedziałem mu w pierszym dniu , ze nie na to się umawialiśmy. nory to podla rasa.