Ciekawe, czy choć przez chwilę ci wszyscy co wyzywają tych pracowników, którzy złapali złodzieja, pomyśleli co było by jak by okradł chatę i uciekł? Wszystko by było na nich, bo Polacy, robili i jako pierwsi odpowiedzieli by za to czego nie zrobili. Jaki mieli więc wybór? Jak więc mieli postąpić? Myślę że coś musieli z tym zrobić. Mieli mu podziękować? Niech kradnie tak aby innym rodakom nie robić pod górkę, za to powinni mu najpierw łapy połamać i zrucić go z tego 2 piętra, powiedzieć że spadł i se połamał. Tak na zaś aby skoro nie myśli co robi, to przez jakiś czas tego już więcej nie mógł robić.