Zalozmy ze malpy umieja mowic. To co by bylo gdyby dac im do dyspozycji ogromna kwote pieniedzy, pokazac w co inwestowac, sprzedac najnowsze technologie, dac im wysoko wykwalifikowanych pracowniow, naukowcow z obcych krajow (m.in. indie, polska) ktorzy zarabiaja duzo bo malpy duzo placa, a na stanowiskach kierowniczych pozostawaly by same malpy to czy potrzebna byla by im jakakolwiek wiedza. Oczywiscie wiedza na temat gdzie kupic GPSa zeby dojechac do IKEI, gdzie sie najtaniej nachlac i gdzie zygac zeby nie zamkneli ich w wiezieniu lub co gorsze zeby sasiad ich nie zobaczyl (ktory robi to samo o tej samej porze bo sam nic innego nie potrafil jeszcze wymyslec od 50 lat jak zyje

) Trafilo sie jak slepej kurze ziarno - trudno - zycie nie jest sprawiedliwe. Tak juz jest ze im glupszy tym bogatszy. Naukowcy, wielkie mozgi raczej nie posiadaja jachtow i wysp. Moga co najwyzej wypozyczyc jacht od tepaka ktory byl we wlasciwym miejscu o wlasciwej porze. Dobrze ze teraz jest UE i jej prawo, troche im namiesza w tej skalniackiej polityce i dobrze ze oni sa na tyle glupi ze tego nie wiedza. Juz widac powoli poprawe na 'normalne' jezeli chodzi o norweskie prawo. Pozdrowienia z planety malp. lol