jasta102 napisał:
Sethur napisał:
Nie jest kwestia miejsce, czy jezyk. W praktyce, wykorzystywani sa ci sami ludzie, ktorzy dawali sie wykorzystywac w Polsce. Ot, cala brutalna prawda...
a nie trzeba się przypadkiem zastanowić, czy potrzebna jest jakakolwiek forma litości nad osobą przebywającą ponad rok w jakimś kraju i nie znającą lokalnego języka??
P.S czy ktoś, kto był gdzieś w jakimś innym kraju niż Polska, spotkał jakiś inny naród tak strasznie toporny do nauki języków obcych? na pewno nie Czeczeńce, Albańce, Kurdy,czarne, czy pstrokate
Oj, tos uproscil. Jezyk - wazny jak najbardziej, tylko ze jego nieznajomosc mozna jeszcze obejsc, przeskoczyc, lub po niej przejsc. Na *Kompleks slowianina* leku niestety nie znam..

Znam obcokrajowcow, nie tylko Polakow, ktorzy bez znajomosci jezyka doszli do calkiem przyzwoitych stanowisk w konkretnych firmach, albo zbudowali wlasne.. od zera.
I jakos nie pamietam, zeby kiedys w towarzystwie skomleli, bo ktos ich kiedys wyjajil..