Ja rodzilam prawie dwa tyg temu, ogolnie wszyscy przesympatyczni.. Troche czasu tam spedzilam i przewinelo sie troche personelu i opiekowali sie mna jak tylko mogli.. Jak mnie dol zlapal przy czekaniu az akcja porodowa sie zacznie (przez ponad 30h nic sie nie dzialo..) i rodzina w Polsce sie stresowala to nawet zaproponowali ze sciagna polska polozna, zadzwonia i uspokoja krewnych w kraju
Monitorowali synka caly czas, mnie zreszta tez.
Troche bylam zla (i nadal mam troche zal) ze po 30h po odejsciu wod nadal czekali, mimo ze nic sie nie dzialo.. I zamiast zrobic cesarke nadal czekali.. Kosztowalo mnie to duzo stresu i skonczylo sie zatruciem ciazowym.. ale ogolnie to oni sa specjalisci nie ja.. wiec wierze ze zrobili to co najlepsze i dla mnie i dla Malego
Wszystko skonczylo sie ogolnie dobrze

Monitorowali synka caly czas, mnie zreszta tez.
Troche bylam zla (i nadal mam troche zal) ze po 30h po odejsciu wod nadal czekali, mimo ze nic sie nie dzialo.. I zamiast zrobic cesarke nadal czekali.. Kosztowalo mnie to duzo stresu i skonczylo sie zatruciem ciazowym.. ale ogolnie to oni sa specjalisci nie ja.. wiec wierze ze zrobili to co najlepsze i dla mnie i dla Malego

