Witam
jestem na etapie myślenia o przedszkolu i z wypiekami na twarzy przecztalam Twoe ZYCIE W ZACHWYCIE,które naprawde odzwierciedla życie w Norwegii.
Super się czyta takie blogi więc pisz dużo,bo warto.
Moja córcia ma 2 latka i 5 m-cy,jestesmy w okolicach Bergen (Agotnes) od kwietnia i jestesmy zachwycone,bo w końcu jesteśmy z tatusiem!
Wcześniej tatuś był tu sam i to było straszne przeżycie więc Wasze posunięcie bylo od razu super.
Norwegia jest piękna i faktycznie brakuje naszego rozmemłanego kraju...ale musimy się starać myśleć o nim jak najmniej dopóki jesteśmy tutaj.Ja tak robię i to się sprawdza.Przynajmniej na razie i mam nadzieję,ze tak pozostanie.
Pogoda mi nie przeszkadza,bo moje dziecię uwielbia kałuże...
ja też je polubiłam i cieszę sie życiem i każdym dniem,bo nie wiemy ile nam tych pięknych dni zostało...
Pozdrawiam Cie bardzo ciepło.Mira