Hej, jadę na 2 tygodnie, głównie chodzić z plecakiem po górach/fiordach, ale w Oslo i Bergen będę na chwilę, dlatego też obejrzałam filmik.
Jeżeli ktoś jest ciekawy, bo ja byłam zaskoczona...to prawie wszystko co opisujesz...jest totalnie takie samo jak w Szkocji, gdzie obecnie mieszkam od 2 lat...oprócz kilku szczegółów...
jak mówiłaś o papierku na ulicy to tutaj (głównie w Glasgow) jest ich x100 :/ i niestety nie tylko papierki, w niektórych miejscach możesz znaleźć wszystko. No i kradzież rowerów (głównie Glasgow i nie tylko rowerów) jest większa niż w Polsce :o no i przecen nie ma tutaj aż takich. I to zaokrąglanie jest mega dziwne, nie ma tutaj czegoś takiego. Co do folii to tutaj też jest szaleństwo, ale nie co do jednej papryki

Nie ma tu kefiru. Solone masło też tu jest najbardziej popularne, ale nie ciężko dostać inne. Wołowina tutaj jest o wiele lepsza niż w Polsce.
CAŁA reszta, o której mówisz tutaj jest identyczna :o