Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Vil du laere norsk? Czy ktoś studiował tę książkę? - Norwegia

Czytali temat:
Michał Smołucha Bartosz Kwaśnik Dagmara AAAAAA Piotr Pańczak mateusz Wiszniewski marcin balczynski knrd90 Ania Kuzdra Skuashling (5348 niezalogowanych)
5 Postów
Łukasz D
(Saphire)
Wiking
Z okazji pierwszego posta chciałbym oczywiście się przywitać i przy okazji zapytać o książkę "Vil du laere norsk?"

Mianowicie chciałbym zapytać, czy ktoś z Was rozpoczynał naukę od tej pozycji, gdyż ja właśnie tak zrobiłem, ale wydaje się dość ciężka z powodu masy słówek i różnych opinii odnośnie tej książki wśród osób przyswajających język norweski od podstaw, a także nagrań do niej dołączonych .

Czy mógłby ktoś wyrazić swoją opinię, czy warto się za nią zabrać, czy może lepsza byłaby chociażby Pa vei?

Nie znalazłem na forum dyskusji odnośnie tej książki dlatego założyłem nowy temat.

Z góry dziękuję za odpowiedzi

=
Serdecznie pozdrawiam
Łukasz
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
5815 Postów
pati muzia
(patim)
Maniak
no jest ciezka
zobacz Ny i norge
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
podstawowa zasada Huny mówi, że wiedzę należy poznawać ze wszystkich możliwych szkół
ta książka była pierwszą z której zgłębiałem zasady języka Królestwa
treść czytanek w zasadzie pamiętam do dziś
nauka obcego języka to w zasadzie wkuwanie wszystkiego na pamięć
wielokrotne powtarzanie
i żadna książka nie zaszkodzi
ta ma podstawową zaletę
jest napisana po polsku
i jako jedyna daje możliwość własnoręcznej nauki, bez pomocy kogoś z zewnątrz
teksty i zwroty w niej zawarte może nie dają tak jak inne książki szybkiego opanowania ulicznego bełkotu i najczęściej używanych zwrotów
ale daje ogólne pojęcie o języku i na pewno zaowocuje w przyszłości
a przykrość taka sama jak i z innymi książkami
trzeba jej się nauczyć na pamięć i innej drogi nie ma
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów
Łukasz D
(Saphire)
Wiking
@ pati muzia i jasta102

Dzięki za tak szybkie odpowiedzi, trudno się nie zgodzić, początki zawsze wymagają dużych nakładów, niezależnie od tego z jakich źródeł się korzysta.

Zobaczymy jak będzie szło, dziś przejrzę jeszcze NY i Norge i ocenię
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów
Łukasz D
(Saphire)
Wiking
Minął jakiś czas (około miesiąca) i myślę, że mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi książki Ny i Norge.

Przez ostatnie 4 tygodnie korzystałem z wersji z roku 1990 (Tekstbok, Arbeidsbok i Ordliste).

I cóż mogę powiedzieć...

*Od razu zaznaczam, że przerobiłem dopiero jakieś 25% książki.

Jak na książkę w całości napisaną w języku norweskim zupełnie nie odstrasza, a wręcz zachęca do stopniowego zapoznania się z kolejnymi stronami. Naturalnie wiele rzeczy, takich jak polecenia, słownictwo itp są na początku niezrozumiałe, ale od tego mamy Ordliste i słowniki internetowe. Na tym poziomie nie ma możliwości złego przetłumaczenia.

W moim odczuciu poziom języka oraz "gęstość" nowego materiału (słownictwa, gramatyki itp) jest spokojnie do przyjęcia i ani razu nie poczułem się "zasypany" toną słówek bądź zagadnień gramatycznych idąc swoim tempem przez podręcznik. Dużym plusem są słuchanki, które najpierw czytane przez lektora normalnym tempem pozwalają usłyszeć choć trochę norweskie "flow" językowe (choć zdaję sobie sprawę, że w rzeczywistości Norwegowie mówią dużo szybciej), by potem ten sam tekst podzielić na króciutkie odcinki, czytane wolno, aby słuchacz mógł powtórzyć i usłyszeć dokładnie poszczególne wyrazy w zdaniu. Mają one zwykle formę opisu, lub dialogu.
Naturalnie czytanki, rozmówki itp są wsparte stosownymi obrazkami, historyjkami itp, aby urozmaicić naukę, oraz zaangażować zmysł wzroku do zapamiętania konkretnych fraz, zwrotów i pojedynczych słówek.
Sekcja gramatyczna nie jest już tak dobrze opisana, co prawda występuje, jednak niektórych rzeczy trzeba się domyślać, bądź korzystać z innych źródeł. Nie występuje coś takiego jak opis danego zjawiska gramatycznego, tylko od razu przykład. Dla kogoś kto nie ma pojęcia o języku norweskim w tym miejscu jednak przydałoby się polskie wytłumaczenie. Może w dalszej części książki zostanie to rozwinięte.
Zeszyt ćwiczeń (arbeidsbok) sprawdza wiedzę poznaną w podręczniku nie tylko za pomocą standardowego wypełniania luk w zdaniu, ale także poprzez zadania z obrazkami, komiksami, historyjkami, lub krzyżówkami. Jak dla mnie dużym minusem jest brak poprawnych odpowiedzi na końcu książki, bo ja często nie jestem pewien jakiegoś przykładu i nie mam jak tego sprawdzić.
Ponadto w książce występują takie sekcje jak:
*wymowa (czyli, jak wypowiedzieć np dane samogłoski, gdzie się wymawia je krótko, a gdzie dłużej itp)
*akcent (czyli, w którym miejscu zdania pada akcent)
*gramatyka
*szyk zdania

Podsumowując jestem bardzo zadowolony! Moim zdaniem książka jest bardzo przystępnie napisana i nie sprawia kłopotów podczas nauki. Pojedyncze słówka, zwroty, czy zagadnienia gramatyczne, których jednak nie jesteśmy pewni zawsze można sprawdzić w Internecie, czy innych źródłach. Dla mnie Ny i Norge stanowi fajną podstawę, która mam nadzieję już na stałe wkomponowała się w mój cykl dnia.

To wszystko co napisałem powyżej, to jedynie moje subiektywne wrażenia po zapoznaniu się z paroma pierwszymi rozdziałami, naturalnie więcej i szerzej będę mógł się wypowiedzieć po przerzuceniu ostatniej strony i wysłuchaniu, ostatnich sekund nagrań z pliku mp3.

Pamiętajmy, że każdy kurs językowy którego uczymy się w domu to tylko stos wydrukowanych kartek z tekstem w obcym języku i nic więcej. Tak naprawdę to chyba każde źródło nauki jest dobre, wszystko zależy od tego jak będzie wykorzystane. Nie ma cudów, samo się nie nauczy, nie ważne z jak drogiej i dopracowanej książki.

Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
82 Posty
Liljan Andersen
(Liljan)
Początkujący
Tak,ta ksiazka nie jest dobra,lepsza jest Norsk nå,polecam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów
Łukasz D
(Saphire)
Wiking
Dermika napisał:
Tak,ta ksiazka nie jest dobra,lepsza jest Norsk nå,polecam

Dzięki za wskazówki, dziś postaram się znaleźć gdzieś w sieci Norsk nå i zobaczyć jak tam to wszystko wygląda
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
8 Postów
Mmmm ?
(kaledonia)
Wiking
Witam,
"Vil du laere norsk?" jest ksiażką,z która nie da się samemu nauczyć języka. Zaczynałam od niej,ale na zasadzie wsparcia gramatycznego, podstawowych zwrotów. Fajne są jednak czytanki nagrane na płytę do słuchania na początku by się osłuchać.

Ny i Norge to poziom A1 i A2,wg mnie nie na sam początek.

Mer norsk to już B1 i do tego słownictwo mocno zaawansowane. Po przesiadce prosto z Ny i Norge może być ciężko...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok