Muzułmanie i uchodźcy w Trondheim? - Norwegia - s2

bojfrauszlo napisał:


Co Ty pleciesz teraz?

Wiele razy mu się zdarzało po 21 jak wracał z pracy, w samym centrum na Karl Johans Gate.
Fakt, faktem ma typowo norweską urodę i zawsze go biorą za autochtona, może dlatego

W Trondheim noca raczej nie mozna zauwazyc nagabywan czarnych prostytutek damsko-meskich bo ich mordy sa czarne, przez co noca niewidoczne.

Mieszkam w Trondheim od pol roku i zdecydowanie polecam!
Czuje sie tu duzo bezpieczniej niz w Polsce, widzialam kawal Norwegii i tutaj najbardziej mi sie podoba nie jest to totalna wiocha, polaczenie miasta i wsi, bardzo przyjemne miejsce
Jesli chodzi o Oslo to mialam takie same odczucia, co prawda bylam tam tylko kilka dni, za nic nie chcialabym tam mieszkac, te prostytuty, ćpuny na ulicy...brrr dla mnie Oslo to nawet nie jest Norwegia, kolejne duże zachodnie syfiaste miasto..tylko dialekt fajny

merymont napisał:
Mieszkam w Trondheim od pol roku i zdecydowanie polecam!
Czuje sie tu duzo bezpieczniej niz w Polsce, widzialam kawal Norwegii i tutaj najbardziej mi sie podoba nie jest to totalna wiocha, polaczenie miasta i wsi, bardzo przyjemne miejsce
Jesli chodzi o Oslo to mialam takie same odczucia, co prawda bylam tam tylko kilka dni, za nic nie chcialabym tam mieszkac, te prostytuty, ćpuny na ulicy...brrr dla mnie Oslo to nawet nie jest Norwegia, kolejne duże zachodnie syfiaste miasto..tylko dialekt fajny

Dzięki za odpowiedź! Tak właśnie wyobrażałam sobie Trondheim...połączenie miasta i wsi czyli to co lubimy najbardziej. Jakie dzielnice polecasz, jeśli chcemy mieszkać blisko natury?
Oslo jest naprawdę nie ciekawe, fakt mało w nim ''norweskości'', nawet w zachowaniu ludzi widać ogromną różnicę. Dla mnie np. takie Bergen(do którego mam porównanie) to przy nim oaza normalności. Ale każdy lubi co innego.

poczucie bezpieczeństwa to stan umysłu...lecz rozumiem tok myślenia...ja lubię Trondheim

Isabel napisał:
poczucie bezpieczeństwa to stan umysłu...lecz rozumiem tok myślenia...ja lubię Trondheim

Taaa, zwłaszcza jak Cię murzyn ciągnie w centrum miasta w ciemny zaułek.....

Isabel napisał:
poczucie bezpieczeństwa to stan umysłu...lecz rozumiem tok myślenia...ja lubię Trondheim

strasznie niebezpieczny jest stan twojego umyslu

Byåsen to taki troche koniec swiata przynajmniej taką ma opinie My mieszkamy na Stokkanhaugen (wygoogluj sobie okolice), nature mamy za oknem, lezymy rano w łózku a przed oknami chodzą nam lisy i sarenki, takie discovery na żywo do centrum niedaleko, a osiedle typowo rodzinne, bardzo sympatyczne i spokojne

Mazury napisał:
im dalej na poonoc, tym mniej uchodzcow, proponuje wiec wyprowadzic sie na polnoc od Alty, dla wlasnego bezpieczenstwa.

Słyszałam, że sporo przeszło przez granicę z Rosją ...więc północ już podbita!
Wiesz ja po prostu byłam przerażona tym co zobaczyłam w Oslo, nie wymagam nie wiadomo czego tylko większego poczucia bezpieczeństwa, zwłaszcza, że jestem w ciąży.

Z czystym sumieniem polecam Trondheim, nie ma tutaj czego sie bac
Pracuje w przedszkolu i spokojnie sama moglabym miec tutaj dzieci(a raczej zapewne bede miala, to jest fajne miejsce do zycia dla dzieciakow
Co do Alty i polnocy to wcale nie bylabym taka pewna, ze tam jest lepiej bylam i w Tromso i w Altcie i wyzej na polnocy i w Kirkenes i wcale tam sie nie czulam tak bezpiecznie