Maniana mamona - Norwegia - s2

retier1 napisał:
Z tym zadowoleniem to nie byłbym tak bardzo pewny Luba. Bynajmniej ja nie jestem. Prawda zawsze jest bolesna,a tutaj nikt nikogo nie oszuka,choćby niewiem co nam mówił. Nasz pobyt tutaj jest tą właśnie determinacją. Dobrze że chociaż z toba nie jest jeszcze tak źle


Chyba źle się wyraziłam...Może nie zadowolona, ale pełna entuzjazmu...tak na początku. A potem to zawieszenie...jedna nogą tu, drugą nogą tam. No ale teraz to ja zaczynam za dużo o sobie, hehe. Wiem, że wiele osób jest tutaj na stałe i tutaj właśnie buduje swoje życie, chce i potrafi to zrobic. Zazdroszczę

Przez pojecie "dla kasy" rozumiem, ze ktos tu pracuje ile moze i wszytsko odkłąda na kupke, kupuje najtansze żarcie, mieszka w najtanszym baraku. Po kilku latach meczarni w PL buduje wille z basenem i .... potem nie jest w stanie tego utrzymac z pracy za 2 tys. zł miesiecznie, a koronki sie szybciutko skoncza.
Ja np. nie jestetem tu dla pieniedzy, nie mam zadnych oszczednosci , zyje sobie na razie z dnia na dzien, ale podoba mi sie Norwegia....

Hilton napisał:
Przez pojecie "dla kasy" rozumiem, ze ktos tu pracuje ile moze i wszytsko odkłąda na kupke, kupuje najtansze żarcie, mieszka w najtanszym baraku. Po kilku latach meczarni w PL buduje wille z basenem i .... potem nie jest w stanie tego utrzymac z pracy za 2 tys. zł miesiecznie, a koronki sie szybciutko skoncza.
Ja np. nie jestetem tu dla pieniedzy, nie mam zadnych oszczednosci , zyje sobie na razie z dnia na dzien, ale podoba mi sie Norwegia....

Ja tez własnie do "ciułaczy" nie należę. Nie mam aspiracji willowych. Tak mnie wczoraj wzięło na rozmyślania...a że kontaktów face to face brakuje, to sobie głośno na forum gdybam. Zastanawiałam sie, jak inni do tego podchodzą. Wszystko pewnie zależy od indywidualnego podejścia, od konstrukcji psychicznej...no to trywializuje, no ale jak tego nie robic w takim temacie? I to ja go zaproponowałam? My God

retier1 napisał:
Luba napisał:
Lepiej siedziec w Norwegii, zarabiając kupę kasy, ale nie będąc szczęsliwym? Czy może lepiej w Polsce, zarabiając mniej, ale realizując sie wewnętrznie (emocjonalnie)?

Czyżbyś nie była szczęśliwa Luba?
Chyba trzeba by było zadać podstawowe pytanie,co dla każdego z nas jest tym synonimem szczęścia

He he, gdyby to bylo takie jasne, to nie byloby tych rozwazan, Retierze

DVD napisał:
retier1 napisał:
Luba napisał:
Lepiej siedziec w Norwegii, zarabiając kupę kasy, ale nie będąc szczęsliwym? Czy może lepiej w Polsce, zarabiając mniej, ale realizując sie wewnętrznie (emocjonalnie)?

Czyżbyś nie była szczęśliwa Luba?
Chyba trzeba by było zadać podstawowe pytanie,co dla każdego z nas jest tym synonimem szczęścia

He he, gdyby to bylo takie jasne, to nie byloby tych rozwazan, Retierze

Ot co!

Tam dom nasz gdzie serce nasze i to chyba klucz do wszystkiego. Pieniadze czy tu czy w Polszy nie czynia z nas szczesliwych jezeli nie potrafimy ich spozytkowac.

krolestwo za konia napisał:
Tam dom nasz gdzie serce nasze i to chyba klucz do wszystkiego. Pieniadze czy tu czy w Polszy nie czynia z nas szczesliwych jezeli nie potrafimy ich spozytkowac.

amen

Luba napisał:
krolestwo za konia napisał:
Tam dom nasz gdzie serce nasze i to chyba klucz do wszystkiego. Pieniadze czy tu czy w Polszy nie czynia z nas szczesliwych jezeli nie potrafimy ich spozytkowac.

amen

...A pokoj niech bedzie z Wami. Z kuchnia!!!

kochajmy sie i badzmy szczesliwi amen

DVD napisał:
Luba napisał:
krolestwo za konia napisał:
Tam dom nasz gdzie serce nasze i to chyba klucz do wszystkiego. Pieniadze czy tu czy w Polszy nie czynia z nas szczesliwych jezeli nie potrafimy ich spozytkowac.

amen

...A pokoj niech bedzie z Wami. Z kuchnia!!!

radeku napisał:
kochajmy sie i badzmy szczesliwi amen

do trzeciej rano się modliliście w tym wątku , jakie to urocze , bardzo Was lubię
amen