poczytałąm poprzednie wpisy. ja nie wyciagam wniosków , stwierdzam ze ni elubi eokreslen:
u mnie traktuje się wszystkie problemy powaznie. boje sie ze gdy inny psycholog tego ni enapisze to moze to oznaczac , ze moz emoj problem czy kogo sinnegi bedzie mogl byc potraktowany jako blachy.
a przeciez jak pani sama wie nie ma blachych problemów
tylko to, ja ni ewatpie wcale w Pani kompetencje bo ich nie znam.
natomiast poprzednie wpisy -czytalam wszystkie - wcale nie sugerują, że trzeb argumentowac" u mnie n apowaznie"
po prostu dl akazdego inny psycholog bedzie tym co go wg jego wlasnych lekow rozpatzry powaznie
klient przeice zmierzy psychologa wlasnym okiem i spostrtzezeniem przez pryzmat wlasnych lekow.
moj wpis ni emial byc zaczepny.