Zniesmaczenie jak w temacie-
po krótkim przeglądzie artykułów na półkach sprawdzamy "promocję" - 50% na 7days'y, zwracamy uwagę na datę - termin przydatności do spożycia to 20któryś grudzień 2012, zwracamy uwagę sprzedawcy który stwierdza że, owszem rogaliki są po terminie ale tutaj są inne zasady dla polaków i polskich sklepów a inne dla norwegów i norweskich :o, staramy się wytłumaczyć (może i bez sensu) że produktów po terminie sprzedawać nie wolno i za takie praktyki grozi mandat włącznie z zamknięciem sklepu na co pan sprzedawca oświadcza że możemy kupować bądź nie, to nasz wybór i odchodzi obrażony.
Szok
Sklep niby nowy i od razu tak bezczelnie odstraszają potencjalnych klientów,
jak dla mnie chyba lepiej u araba tam przynajmniej ściągają przeterminowane produkty a zaopatrzenie podobne...
po krótkim przeglądzie artykułów na półkach sprawdzamy "promocję" - 50% na 7days'y, zwracamy uwagę na datę - termin przydatności do spożycia to 20któryś grudzień 2012, zwracamy uwagę sprzedawcy który stwierdza że, owszem rogaliki są po terminie ale tutaj są inne zasady dla polaków i polskich sklepów a inne dla norwegów i norweskich :o, staramy się wytłumaczyć (może i bez sensu) że produktów po terminie sprzedawać nie wolno i za takie praktyki grozi mandat włącznie z zamknięciem sklepu na co pan sprzedawca oświadcza że możemy kupować bądź nie, to nasz wybór i odchodzi obrażony.
Szok
Sklep niby nowy i od razu tak bezczelnie odstraszają potencjalnych klientów,
jak dla mnie chyba lepiej u araba tam przynajmniej ściągają przeterminowane produkty a zaopatrzenie podobne...