Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Finanse i kredyty

Uwaga, posiadacze kart kredytowych: nadchodzi rejestr długów

Monika Pianowska

29 czerwca 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Uwaga, posiadacze kart kredytowych: nadchodzi rejestr długów

Dzięki rejestrowi zadłużeń instytucje finansowe w Norwegii sprawdzą, ile kredytów i długu konsumenckiego posiada osoba ubiegająca się o kredyt. flickr.com/ fot. Thomas Kohler/ CC BY 2.0

1 lipca w Norwegii, zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów, zostanie uruchomiony rejestr długów (gjeldsregisteret). Pojawienie się go może się okazać problematyczne dla osób, które wkrótce mają zamiar ubiegać się np. o pożyczkę na mieszkanie, a jednocześnie są posiadaczami kart kredytowych. Za kilka dni bowiem ich limity, nawet niewykorzystane, zamienią się w widoczny dla banków dług, działając na niekorzyść zdolności kredytowej.
Liczą się nie tylko tradycyjne karty kredytowe, lecz także niektóre lojalnościowe (np. na benzynę czy zakupy budowlane i sprzęt elektroniczny), karty uprawniające do zniżek na bilety lotnicze czy karty członkowskie z klubów piłkarskich. Najprostsza rada od ekspertów finansowych brzmi: jeśli ich nie używasz, najlepiej pozamykaj połączone z nimi konta, a plastik przetnij nożyczkami jeszcze w czerwcu.

Limity skumulują się na niekorzyść zdolności kredytowej

Dzięki rejestrowi zadłużeń instytucje finansowe w Norwegii sprawdzą, ile kredytów i długu konsumenckiego posiada osoba ubiegająca się o kredyt, początkowo tylko w kontekście kart kredytowych i kredytów gotówkowych. Swoje szanse na działania na rynku nieruchomości, kiedy akurat w planach ma się zakup mieszkania za pożyczone pieniądze, można więc skutecznie pogrzebać, nie zamykając na czas posiadanych kart z limitem. Ich limity bowiem zsumują się jako dług, nawet gdy właściciel w życiu ich nie użył. Kilka takich kart z ramami np. po 50 tys. koron prawdopodobnie skreśli potencjalnego klienta w oczach instytucji finansowej.
Do tej pory banki pozyskiwały informacje o łącznej kwocie zadłużenia ze skattemeldingu, co działało na korzyść kredytobiorcy, ponieważ zadłużenia z bieżącego roku nie były widoczne na zeznaniu podatkowym, a jeśli kredytobiorca sam nie poinformował banku o nowych zadłużeniach, to był w stanie oszukać weryfikację. W gjeldsregister natomiast nic się nie ukryje – informacje o zadłużeniach w tej bazie będą aktualizowane codziennie. W momencie spłaty długu informacje w rejestrze zostaną usunięte, jednak po spłaceniu karty kredytowej czy kredytu gotówkowego informacje o zadłużeniach pozostawią ślad na skattemeldingu, ponieważ zwrot podatku nastąpi w następnym roku podatkowym.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok