Wyniki nastoletnich Norwegów były niższe niż średni wynik wszystkich uczestników badania.
pexels.com/public domain
Młodym Norwegom brakuje orientacji w kwestiach ekonomicznych – ocenia Utdaningsdirektoratet, norweska rządowa agencja zajmująca się edukacją, po przeanalizowaniu wyników testów PISA.
PISA to międzynarodowe badanie porównujące osiągnięcia edukacyjne 15-latków z różnych krajów. W ostatniej edycji, przeprowadzonej w 2022 roku, wzięło udział 81 państw. W badaniu analizuje się przede wszystkim umiejętności rozumienia czytanego tekstu, znajomość matematyki oraz nauk przyrodniczych, ale jednym z obszarów, o których wiedza może podlegać sprawdzeniu, jest też ekonomia. Młodzież dostaje do rozwiązania zadania przypominające te, z którymi zwykle spotyka się na matematyce, a także pytania dotyczące radzenia sobie z finansami, na przykład o rozumienie terminów typu „rata kredytu”, „kursy walut” czy „podatek dochodowy”.
Gorzej niż średnio
Wyniki nastoletnich Norwegów były niższe niż średni wynik wszystkich uczestników badania. Ponadto testy pokazały duży rozstrzał wyników wśród norweskiej młodzieży. Wiedza ekonomiczna znajduje się w norweskich programach nauczania (głównie matematyki i wiedzy o społeczeństwie), ale najwyraźniej nie gwarantuje to podobnego poziomu orientacji w tej kwestii u uczniów.
Ellen Katrine Nyhus, cytowana przez ung.forskning.no badaczka Uniwersytetu w Agder, komentuje: „Edukacja ekonomiczna w szkole ma na celu przygotowanie uczniów do dorosłości i obowiązków, z którymi szybko zetkną się 18-latkowie, kiedy uzyskają dostęp do większej liczby usług bankowych czy, być może, wyprowadzą się z domu. Ważne, by wiedza, jak sobie wtedy poradzić, była przekazywana w szkole podstawowej”. Ekspertka radzi, by z dziećmi o sprawach finansów, na przykład budżetu domowego, rozmawiali także ich rodzice. Jej zdaniem dobre dla nastolatków jest też samodzielne zarządzanie posiadanymi pieniędzmi – naukowczyni uważa, że to świetne przygotowanie do samodzielnego życia.
W Norwegii to właśnie ma miejsce: norweskie dzieci dokonują samodzielnych wyborów w zakresie wydawania pieniędzy, którymi dysponują, oraz często rozmawiają z rodzicami na tematy dotyczące zarządzania majątkiem. To element podmiotowego traktowania dzieci, popularnego w Norwegii modelu wychowania. Pomimo takich rozmów większość norweskich uczniów nie czuje się jednak zbyt pewnie w konfrontacji z wyzwaniami, jakie stanowią na przykład zrozumienie umowy kupna-sprzedaży czy wypełnienie formularza w banku.
Dobre dla nastolatków jest samodzielne zarządzanie posiadanymi pieniędzmi.Źródło: pxhere.com/ CC0 Public Domain
Dziewczyny górą
Tym, co wyróżnia Norwegię na tle innych krajów, jest między innymi fakt, iż norweskie dziewczęta poradziły sobie w tych testach w zakresie ekonomii nieco lepiej niż chłopcy. To być może efekt norweskiej polityki równouprawnienia. Może pieniądze przestają być wyłącznie „męską sprawą”?
PISA w Polsce
Choć w ostatnim badaniu polskie dzieci wypadły w badaniach PISA gorzej niż w poprzednich edycjach (warto wspomnieć, że nie był to wyjątek, lecz reguła – edycja 2022 dała w ogóle gorsze globalne wyniki niż poprzednia, za co częściowo należy winić pandemię), nadal znalazły się w rankingu krajów powyżej średniej, a tym samym wyżej niż dzieci norweskie. Czy naprawdę jest się jednak z czego cieszyć, jeśli chodzi o ekonomię? Można mieć wątpliwości.
Polska praktyka
W ocenie dziennikarzy portalu zajmującego się edukacją finansową finansiaki.pl „Rodzice zazwyczaj nie rozmawiają z dziećmi o pieniądzach z podobnych powodów, z jakich unikają rozmów o seksie. Po pierwsze, temat budzi ich zakłopotanie, w związku z czym najchętniej przerzuciliby ten obowiązek na szkołę. Po drugie, często nie uważają, aby rozmowa ta była konieczna lub choćby wskazana, już teraz”. W rezultacie większość z nich wcale nie rozmawia z potomstwem na te tematy.
Polska szkoła potrafi dobrze nauczyć wiedzy teoretycznej, ale z przygotowaniem uczniów do praktycznych wyzwań codziennego, dorosłego życia radzi sobie znacznie gorzej. Jeśli w tym względzie zawodzą też rodzice, może robić się nieciekawie.
Warto wpoić dzieciom, że to mowa, a nie milczenie, jest złotem, a także, że powinno się poważnie rozmawiać o złocie… a przynajmniej o złotówkach.
Źródła: ung.forksning.no, udir.no, finansiaki.pl, Oko Press
Reklama