Biznes i gospodarka

Rynek nie boi się gróźb Rosji i Putina. Ropa naftowa najtańsza od stycznia

Emil Bogumił

08 września 2022 09:15

Udostępnij
na Facebooku
Rynek nie boi się gróźb Rosji i Putina. Ropa naftowa najtańsza od stycznia

Europejscy politycy zwracają uwagę, że kwestia ropy i gazu będzie głównym elementem rosyjskiego szantażu. Fot. Harald Pettersen, materiały prasowe Equinor/kremlin.ru, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Od końca sierpnia trwa stopniowy spadek cen ropy. 7 i 8 września rynki po raz pierwszy od stycznia odnotowały wartość baryłki ropy brent poniżej 90 dolarów. Kwota, którą należy zapłacić za surowiec, spada przez wzgląd na sytuację w USA i Chinach.
Średnia cena ropy brent wynosiła 8 września rano 88,53 USD za baryłkę. To najniższa wartość od 25 stycznia (88,06 USD). Wartość surowca spadła poniżej progu 90 USD dzień wcześniej i osiągnęła poziom sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. 24 lutego za jednostkę ropy brent płacono średnio 99 USD. Dwa tygodnie później wyceniano ją na średnio 130 dolarów.

Świat nie boi się Putina i reakcji OPEC

Rynkowa cena ropy spadła pomimo negatywnych wieści z Rosji. Władimir Putin zapowiedział, że Moskwa może odciąć Europę Zachodnią od dostaw surowców. Państwo zdecyduje się na ten krok, jeśli Unia Europejska i kraje współpracujące nie zrezygnują z sankcji gospodarczych. Także we wrześniu OPEC – organizacja zrzeszająca producentów ropy naftowej – zapowiedziała zmniejszenie wydobycia surowca.
Władze unijne chcą wprowadzić limity cen na rosyjskie surowce. Ma to być środek do ograniczenia wpływów Władimira Putina, które sprzyjają finansowaniu inwazji na Ukrainę.

Władze unijne chcą wprowadzić limity cen na rosyjskie surowce. Ma to być środek do ograniczenia wpływów Władimira Putina, które sprzyjają finansowaniu inwazji na Ukrainę. Fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Taniejąca ropa naftowa to efekt m.in. drożejącego dolara. Umacniająca się waluta sprawia, że spada siła nabywcza państw kupujących surowiec. Ponadto, analitycy rynkowi negatywnie oceniają działania banków centralnych, polegające na podnoszeniu stóp procentowych. Eksperci boją się, że może to doprowadzić do recesji. Ograniczenie popytu na zakup ropy obserwowane jest z kolei w Chinach. Funkcjonowanie tamtejszej gospodarki zostało utrudnione po raz kolejny w wyniku nałożenia restrykcji covidowych.
Obecną sytuację na rynku surowców ocenili także analitycy Goldman Sachs. Bank inwestycyjny obniżył prognozowaną cenę za baryłkę ropy brent w III i IV kwartale 2022 roku do 110-125 dolarów. Poprzednie kalkulacje wskazywały na wartość rzędu 130-140 dolarów. Zdaniem ekspertów instytucji, to skutek m.in. niskiej płynności na rynku, rosnących obaw związanych z recesją, uwolnienia rezerw strategicznych w USA i spodziewanego wzrostu produkcji w Rosji.

Źródła: E24, Business Insider, Bloomberg, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok