Gaz z Norwegii planuje pozyskiwać m.in. Polska.
Fot. materiały prasowe Equinor
Ceny ropy brent utrzymują się na poziomie poniżej 100 USD za baryłkę. Obserwowany od czerwca spadek może być tylko chwilowy. Analitycy przypuszczają, że surowiec – podobnie do gazu ziemnego – zdecydowanie podrożeje. Pogorszenie sytuacji na rynku ponownie odczują kierowcy oraz część gospodarstw domowych.
Nagły spadek ceny ropy odnotowano po 29 lipca. 1 sierpnia za baryłkę surowca płacono średnio 99,91 USD. Od tamtej pory nie przekroczyła także bariery 100 USD. Prognozy obniżyli także analitycy. – Goldman Sachs obniżył swoją prognozę cen ropy na bieżące kwartały do 110-125 USD za baryłkę z wcześniej oczekiwanych 140-130 USD za baryłkę, nie zmieniając prognozy na poziomie 125 dolarów na rok 2023 – czytamy w komunikacie banku.
Jeden z amerykańskich ekspertów rynku – Paul Sankey – zauważył, że cena ropy na przełomie 2022 i 2023 roku powróci do poziomu ponad 100 USD za baryłkę. Dodał też, że należy spodziewać się dalszego wzrostu cen. – Nie sądzę jednak, żebyśmy z biegiem czasu osiągnęli znacznie powyżej 150 USD za baryłkę, bo elastyczny popyt i efekt mocnego kursu USD utrzymają cenę ropy poniżej tego poziomu – stwierdził w rozmowie z redakcją Bloomberga.
Ceny gazu pobiją kolejny rekord?
W poniedziałek 22 sierpnia rano cena gazu ziemnego na holenderskiej giełdzie TTF wzrosła o 10,4 proc., do 270 euro za megawatogodzinę. Z kolei wartość surowca dla kontraktów październikowych wyniosła 273,5 euro za MWh. Obecne wartości są 10-krotnie wyższe niż wiosną 2021 roku i 12-krotnie wyższe od 5-letniej średniej. Notowania mogą dalej rosnąć i przebić poziom z 7 marca 2022 roku. Niemal dwa tygodnie po wybuchu wojny w Ukrainie płacono 345 euro za MWh gazu ziemnego.
Po ograniczeniu dostaw z Rosji państwa UE próbują pozyskać gaz m.in. z USA i krajów Bliskiego Wschodu oraz Norwegii.Fot. stock.adobe.com/standardowa/pisotckii
– Miniony tydzień przyniósł kolejne dynamiczne wzrosty cen gazu w Europie. Na holenderskiej giełdzie TTF ceny gazu są 4-krotnie wyższe niż rok wcześniej. Wzrost cen, obok narastających wciąż obaw o podaż, wynika także z wciąż silnego popytu i wysokiego zużycia gazu w Unii Europejskiej. W ujęciu całej UE redukcja konsumpcji gazu jest wg dostępnych danych znikoma. W dużo większym stopniu niż w UE spadło zużycie gazu w Polsce – komentują sytuację rynkową ekonomiści PKO BP.
Kolejne zmiany na rynku surowców spodziewane są na przełomie sierpnia i września. Rosyjski koncern Gazprom zapowiedział, że w dniach 31 sierpnia-2 września zostaną wstrzymane dostawy gazu przez rurociąg Nord Stream 1. Utrudnienia mają wiązać się z koniecznością przeprowadzenia prac konserwacyjnych. Gazociąg wykorzystuje obecnie około 20 proc. maksymalnej przepustowości.
Źródła: E24, Bloomberg, PKO BP, MojaNorwegia