Biznes i gospodarka
Praca wstrzymana na 28 platformach: „to nieodpowiedzialna i szkodliwa decyzja”
Jeśli strajk będzie długotrwały, może się to wpływ na globalną produkcję ropy naftowej. pxhere.com / CC0 Public Domain
10 lipca 669 pracowników branży naftowej zrzeszonych w związku zawodowym Safe rozpoczęło strajk przeciwko organizacji skupiającej armatorów i firmy offshore Norges Rederiforbund. W tym tygodniu do strajku dołączyło kolejnych 881 pracowników, co spowodowało zamknięcie łącznie 28 platform – eksperci obawiają się, że przestój w pracy może być długotrwały i znacząco odbić się na finansach firm.
Konflikt dotyczy pensji i dodatku do emerytury od pracodawcy (gavepensjon) – nafciarze uważają, że Norges Rederiforbund negatywnie wpływa na wzrost wynagrodzeń oraz chce osłabić warunki emerytalne.
Poszło o kwestie finansowe
Konflikt między stronami dotyczy w głównej mierze warunków finansowych. Strajkujący pracownicy uważają, że wzrost ich pensji jest dużo niższy niż pozostałych osób w sektorze naftowym. Ponadto zarzucają organizacji Norges Rederiforbund, że jej działania mają na celu odebranie przysługującym im dodatków emerytalnych.
Strajk rozpoczął się w ubiegły wtorek, kiedy strony konfliktu nie doszły do porozumienia podczas wcześniejszych negocjacji. Obecnie bierze w nim udział 1550 związkowców, co wymusiło zamknięcie 28 platform. Wstrzymanie pracy przyczyniło się też do decyzji o wysłaniu na „przymusowy urlop” (permittering) około 1500 niestrajkujących pracowników.
Strajk rozpoczął się w ubiegły wtorek, kiedy strony konfliktu nie doszły do porozumienia podczas wcześniejszych negocjacji. Obecnie bierze w nim udział 1550 związkowców, co wymusiło zamknięcie 28 platform. Wstrzymanie pracy przyczyniło się też do decyzji o wysłaniu na „przymusowy urlop” (permittering) około 1500 niestrajkujących pracowników.
Duże ekonomiczne konsekwencje
Eksperci przewidują, że wstrzymanie pracy w wielu przedsiębiorstwach naftowych, może być dla nich bardzo dotkliwe finansowo. Za sam wynajem platformy firmy płacą dziennie 2-3 miliony koron, do czego dochodzą też porównywalne koszty na opłacenie zewnętrznych dostawców i klientów. Strajk budzi dlatego w branży bardzo duże zaniepokojenie – przedstawiciele organizacji Norges Rederiforbund twierdzą, że decyzja związkowców była wręcz nieodpowiedzialna i szkodliwa dla całego sektora.
Coraz tańsza ropa
Obecne ceny za baryłkę ropy naftowej wynoszą poniżej 75 dolarów, co jest jedną z najniższych kwot w ostatnich miesiącach. Gwałtowny spadek nie ma jednak związku ze strajkiem norweskich pracowników – dopiero w przypadku długotrwałego przestoju na platformach sytuacja może się odbić na podaży ropy na świecie, a co za tym idzie – jej cenie.
reklama | kup tutaj »
Reklama
To może Cię zainteresować