NBBL pod koniec kwietnia informowało, branża mieszkaniowa znacznie wyhamowała.
stock.adobe.com/standardowa/ Aleksei
- Branża budowlana potrzebuje ożywienia - mówi szef Norweskiego Stowarzyszenia Mieszkaniowego (NBBL). Bård Folke Fredriksen uważa, że najgorszy okres dla budowlanki dopiero nadejdzie, dlatego potrzeba rządowych rozwiązań, by ratować branżę i wiele miejsc pracy.
- Bezrobocie w branży budowlanej gwałtownie wzrośnie, gdy rozpoczęte już projekty zostaną zakończone, a nowe zostaną wstrzymane lub anulowane z powodu niskiego popytu - uważa Fredriksen, cytowany w połowie maja przez agencję prasową NTB.
Potrzebne rozwiązania
Szef NBBL przewiduje raczej czarny scenariusz dla całej branży - mimo że w marcu i kwietniu gwałtownie spadła sprzedaż mieszkań, zwłaszcza w Oslo i wschodniej Norwegii, prawdziwa zapaść na rynku dopiero nadejdzie, przyznaje w rozmowie z NTB.
Norske Boligbyggelags Landsforbund SA (NBBL) - Norweskie Stowarzyszenie Mieszkaniowe - niezależna organizacja, która zrzesza przedsiębiorstwa budownictwa mieszkaniowego w Norwegii, by wypracować wspólne interesy, a także wpłynąć na władze, by zapewnić i zrównoważoną politykę mieszkaniową i budowlaną.
Fredriksen oczekuje więc rządowych rozwiązań, które pomogą branży stanąć na nogi. W tym celu współpracuje zarówno z parlamentem, jak i władzami, by już pod koniec maja rząd przedstawił pakiet pomocowy dla budowlanki. Szefowi Stowarzyszenia zależy na tym, by już na tym etapie planować i zatwierdzać projekty, które - gdy Norwegia upora się z epidemią covid-19, zapewnią miejsca pracy. Chodzi tu o cały szereg działań, który spowoduje wyraźne ożywienie rynku: od tworzenia nowych projektów budowlanych, po utrzymanie infrastruktury drogowej i publicznej. Sęk w tym, by nie zwlekać z zatwierdzaniem danych projektów, bo zdaniem Fredriksena, to właśnie szybkość działania może wyprowadzić kraj z kryzysu.
Poniżej: Ministerstwo Gmin i Modernizacji przed Wielkanocą przyznało branży dodatkowe środki finansowe, jednak NBBL uważa, że pomoc była niewystarczająca.
Teraz kolej na rząd
Już pod koniec marca, ok. dwa tygodnie po wprowadzeniu w Norwegii surowych środków ostrożności przeciwko rozprzestrzenianiu się koronawirusa, przedstawiciele czterdziestu firm i organizacji budowlanych apelowali, aby ustanowiono nowe regulacje, które pozwolą na zatrzymanie stanowisk i uchronienie firm przed bankructwem. Domagali się przede wszystkim zwiększenia finansowania państwowych projektów oraz umożliwienia kontynuowania rozpoczętych prac. Teraz, gdy Norwegia przyznała, że pierwsza fala zachorowań została opanowana, potrzeba nowych rozwiązań.