Kwestia cen prądu w Norwegii jest dyskutowana od sierpnia 2021 roku.
Fot. Pixabay
Ostatnie miesiące minęły pod znakiem dyskusji o cenach prądu. Kryzys energetyczny obserwowany był w całej Europie. Jak wynika z danych Energi Norge, mieszkańcy północnej Norwegii cieszyli się w 2021 roku z najniższych rachunków na kontynencie.
W północnej części kraju fiordów płacono średnio 35 øre za kilowatogodzinę, z wyłączeniem opłat dodatkowych. Na południu stawka była ponad dwukrotnie większa i wyniosła 76 øre. – Północna Norwegia w ubiegłym roku miała najtańszą energię elektryczną w Europie. Obszar charakteryzuje się warunkami wietrznymi i zasobami wodnymi na wysokim poziomie – komentuje na łamach E24 Lars Ragnar Solberg z Energi Norge. – Z kolei południowa Norwegia jest ściślej związana z Europą – tłumaczy różnice w cenach ekspert.
Prąd najdroższy od lat
Jak wynika z analizy Energi Norge, w krajach nordyckich płacono w 2021 roku średnio 63,15 øre za kilowatogodzinę. To najwyższa cena, jaką odnotowano w regionie od 20 lat. Z kolei w ostatnim dwudziestoleciu ceny kształtowały się na poziomie poniżej 30 øre.
W 2021 roku z tańszego niż w Norwegii prądu korzystali mieszkańcy Finlandii i państw bałtyckich.Fot. stock.adobe.com/licencja standardowa
W ciągu ostatnich 12 miesięcy Norwegia wyeksportowała prąd o wartości ponad czterech mld koron. To rekord, który Statnett, czyli operator sieci, odnotował m.in. dzięki otwarciu połączeń elektroenergetycznych z Niemcami oraz Wielką Brytanią. Eksport netto wyniósł w 2021 roku 17 TWh. Składa się na niego sprzedaż 25 TWh oraz pozyskanie ośmiu TWh od krajów sąsiadujących. Jak wskazuje Statnett, najważniejszym partnerem na europejskim rynku energetycznym okazała się Dania.
Pomimo pozyskania rekordowo wysokich środków ze sprzedaży energii, zeszłoroczny bilans nie przewyższył wyniku z 2020 roku. Eksport netto wyniósł wówczas 20,3 TWh.Fot. Fotolia
Na początku stycznia redakcja portalu Europower zwróciła uwagę, że za wysokie ceny energii elektrycznej nie można winić warunków atmosferycznych, ponieważ roczny bilans opadów i poziomu wód w zbiornikach był zbliżony do normy. Dodają też, że 2021 rok rozpoczął się z dodatnim bilansem elektrowni.
Przedstawiciele branży energetycznej odrzucają oskarżenia i twierdzą, że warunki atmosferyczne były jednym z podstawowych czynników kształtujących ceny prądu w Norwegii. – Niski wskaźnik opadów z pewnością był jedną z przyczyn wysokich cen energii w 2021 roku. Obok znajdują się jeszcze drożejący gaz i koszt emisji CO2 w Europie. [...] Elektrownie nie mogły magazynować zasobów z początku roku, bo później musiały przyjąć wodę powstającą w wyniku roztopów. W zeszłym roku obserwowaliśmy dodatkowo wyjątkowo suche lato i jesień – odpiera zarzuty w rozmowie z Nettavisen Aslak Øverås, przedstawiciel Energi Norge.
Ekstremalne warunki pogodowe pozwolą zaoszczędzić?
„Gyda”, bo tak nazwano rzekę atmosferyczną obecną nad Norwegią od 12 stycznia, może pozytywnie wpłynąć na portfele kraju fiordów. Ekstremalne warunki doprowadzają do zapełnienia zbiorników elektrowni oraz zwiększonej produkcji energii wiatrowej. Zmiany obserwowane są przede wszystkim w południowych regionach, gdzie ceny prądu są zazwyczaj wyższe. Zmiany będą jednak chwilowe. Po załamaniu pogody sytuacja atmosferyczna powróci do normy. Synoptycy przewidują, że proces, a wraz z nim nastanie wysokich cen prądu, obserwowane będą już 14 stycznia.
Jak informuje Nord Pool, cena jednej kilowatogodziny w południowej Norwegii wyniosła 13 stycznia 1,26 NOK. Spadek obserwowany jest od środy, 12 stycznia.Fot. DutchColours, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons
Wstępne dane Statnett wskazują, że w 2021 roku wyprodukowano w Norwegii 157 TWh energii elektrycznej. W kraju wykorzystano około 140 TWh. Oba wskaźniki są najwyższymi odnotowanymi w historii. Pobicie rekordu z wyjątkowo obfitego w opady 2020 roku wskazuje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy norweskie zdolności produkcyjne wzrosły. Ma to znaczenie dla prognozowanej rosnącej konsumpcji prądu w całym kraju.
Reklama
13-01-2022 18:37
30
0
Zgłoś