Biznes i gospodarka

Norweski prąd towarem luksusowym? Racjonowanie dostaw możliwe jeszcze tej zimy

Emil Bogumił

12 lipca 2022 18:30

Udostępnij
na Facebooku
Norweski prąd towarem luksusowym? Racjonowanie dostaw możliwe jeszcze tej zimy

Na zdjęciu: hydroelektrownia Rjukan. (zdjęcie archiwalne) Fot. Norsk Hydro ASA, Flickr.com (CC BY-NC-SA 2.0).

– Kiedy widzę dane dotyczące eksportu, martwię się – powiedział o sytuacji energetycznej kraju fiordów Terje Aasland, minister energii. Szef resortu przyznał, że w Norwegii narasta coraz większa niepewność dotycząca zabezpieczenia dostaw prądu w okresie zimowym. Jego zdanie podzielają m.in. dyrektorzy państwowych spółek i urzędów.
– Robimy dużo, bo sytuacja jest wymagająca. Czujemy niepewność – mówił Aasland w rozmowie z Nettavisen. Zaznaczył, że wraz z Urzędem ds. Energii i Zasobów Wodnych (NVE) pracują nad nowym systemem raportowania, który pozwoli wskazać, dlaczego przedsiębiorstwa energetyczne eksportują dużą ilość prądu, a nie mogą zapewnić bezpieczeństwa dostaw norweskim odbiorcom w sezonie zimowym.
Przedsiębiorstwa zajmujące się hydroelektrowniami zwracają uwagę, że eksportowanie energii możliwe jest dzięki pracy turbin rzecznych. Tego typu infrastruktura nie jest regulowana, a jej funkcjonowanie nie zależy od stanu zbiorników wodnych.

Przedsiębiorstwa zajmujące się hydroelektrowniami zwracają uwagę, że eksportowanie energii możliwe jest dzięki pracy turbin rzecznych. Tego typu infrastruktura nie jest regulowana, a jej funkcjonowanie nie zależy od stanu zbiorników wodnych. Fot. Adobe Stock, licencja standardowa

– Jeśli duży eksport wynika z dużej ilości wody w naszych rzekach, która nie jest regulowana przepisami [nie można jej składować - red.], nie mam w tę sytuację odpowiedniego wglądu. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, rozważam poproszenie NVE o stworzenie systemu raportowania, który da nam lepszy przegląd i możliwości kontroli – powiedział na łamach Nettavisen minister energii. – Nie zdecydowałem się na to, ale rozważam taką opcję. Sytuacja jest niepewna, dlatego musimy mieć 110 proc. pewności, że producenci energii realizują misję społeczną. Ważne jest, by osoby odpowiedzialne za takie zadania miały świadomość zbiorowej odpowiedzialności – dodał Terje Aasland.

Problemy z dostawami prądu już tej zimy?

Dalszego rozwoju kryzysu energetycznego spodziewa się także Christian Rynning-Tønnesen, dyrektor generalny Statkraft – przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za norweskie hydroelektrownie. Zwrócił uwagę, że ewentualne susze negatywnie wpłyną na produkcję energii w sezonie zimowym. Uważa, że Norwegia nie będzie mogła otrzymać pomocy z zewnątrz. Największy importer norweskiej energii – Niemcy – również będą mogły mieć problemy z produkcją prądu i nie zdecydują się na eksport do kraju fiordów. – Taki scenariusz bierzemy pod uwagę, gdy opracowujemy plan działania naszych elektrowni.

Kwestię możliwych przerw w dostawach energii wyjaśnił minister energii. – Obecnie prawdopodobieństwo reglamentacji jest małe. Próbujemy nie dopuścić do tej sytuacji i przyglądamy się czynnikom, które mogłyby mieć na nią wpływ. Wstępny raport otrzymam wczesną jesienią – wyjaśnił Terje Aasland.
Jak zwrócił uwagę dyrektor Statkraft, niemożliwe jest obecnie gromadzenie zapasów wody w zbiornikach, która posłużyłaby do produkcji energii jesienią. – Mogą się przepełnić, jeśli wystąpi deszczowa jesień – komentuje. (zdjęcie archiwalne).

Jak zwrócił uwagę dyrektor Statkraft, niemożliwe jest obecnie gromadzenie zapasów wody w zbiornikach, która posłużyłaby do produkcji energii jesienią. – Mogą się przepełnić, jeśli wystąpi deszczowa jesień – komentuje. (zdjęcie archiwalne). Fot. denisbin, Flickr.com (CC BY-ND 2.0)

Koniec umów ze stałą ceną?

Kryzys doprowadził także do zmian w funkcjonowaniu firm energetycznych. Część dostawców poinformowało o wycofaniu lub ograniczeniu umów ze stałą stawką za zużycie prądu. – Coraz trudniej określić stawki dla użytkowników, którzy zdecydowali się na ten krok – komentuje w rozmowie z Dagens Næringsliv dyrektor generalny Rauma Energi z siedzibą w Møre og Romsdal. Przedsiębiorstwo oferuje takie rozwiązanie klientom w północnej i środkowej Norwegii. Kwota za każdą zużytą kilowatogodzinę wynosi tam 0,95 NOK.

Z umów ze stałą ceną zrezygnowała m.in. grupa Lyse (Stavanger). Wiosenne stawki wynosiły dla jej użytkowników 1,50 NOK. Z kolei Haugaland Kraft Energi (Haugesund) wyceniła koszt energii na 2,99 NOK/kWh. Niektóre przedsiębiorstwa w południowej części kraju oferują użytkownikom kontrakty wyceniające jednostkę prądu w granicach od trzech do czterech koron.
Jak wynika z danych Nord Pool i norweskich przedsiębiorstw energetycznych, średnia cena prądu (uwzględniająca podatek VAT) wyniosła 2,33 NOK dla południowo-zachodniej części kraju i 1,87 NOK dla południowo wschodniej Norwegii. Najtańszym regionem okazała się północ i środkowa część kraju fiordów. Tamtejsze gospodarstwa domowe otrzymywały rachunki opiewające na 0,08 NOK za każdą zużytą kilowatogodzinę.

Źródła: Nord Pool, E24, MojaNorwegia, Dagens Næringsliv
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok