Biznes i gospodarka
Kurs korony w stosunku do złotego z najgorszą passą od 10 lat. Problemy norweskiej waluty… doprowadzą do poprawy sytuacji?
1

Zdjęcie poglądowe/ Fot. Adobe Stock, licencja standardowa
Od kilku miesięcy korona znajduje się na ustach większości analityków walutowych. Norweska waluta w pierwszym kwartale 2023 roku była najsłabszym z głównych światowych środków płatniczych. Pod koniec września 2022 roku w podobnej zapaści znalazła się złotówka. Od tamtej pory zyskuje w stosunku do korony norweskiej. Jak długo potrwa taka sytuacja?
Jak zwraca uwagę Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl, pod koniec trzeciego kwartału 2022 roku frank i dolar kosztowały więcej niż 5 zł, a NOK/PLN rósł w kierunku 0,50, czyli poziomu, do którego zbliżył się bezpośrednio po napaści Rosji na Ukrainę. – Sytuacja w notowaniach korony do złotego jest w rezultacie nieco inna niż innych walut. Euro, dolar czy frank najbardziej dynamicznie taniały w końcówce ubiegłego roku. NOK/PLN przez minione 2 kwartały obniżał się natomiast właściwie nieustannie. Kwiecień może być szóstym miesiącem osłabienia norweskiej waluty z rzędu. Tak długa passa nie miała miejsca od 2013 roku – zauważa Bartosz Sawicki.
W połowie kwietnia kurs NOK/PLN osiągnął wartość 0,4033. To najniższy pułap od pierwszych miesięcy po wybuchu pandemii. W porównaniu do szczytu z 2022 roku, korona norweska potaniała o 20 procent.
W połowie kwietnia kurs NOK/PLN osiągnął wartość 0,4033. To najniższy pułap od pierwszych miesięcy po wybuchu pandemii. W porównaniu do szczytu z 2022 roku, korona norweska potaniała o 20 procent.
Problemy norweskich importerów
Osłabienie waluty w stosunku do dolara amerykańskiego i euro przyczyniło się do problemów przedsiębiorstw sprowadzających towary z zagranicy. Przedstawiciele firm zwracają uwagę, że muszą pogodzić się z mniejszymi zyskami lub dostosować cenę produktów do kursu korony norweskiej. – Marże spadną, jeśli nie dostosuje się cen do kursu walut, a my tego nie zrobiliśmy. Wahania mogą pojawić się z tygodnia na tydzień. [...] To zawsze importerzy ponoszą ryzyko. Nasi klienci mają stale niskie ceny. Ostatnio przegraliśmy, ale taka jest już rola osób sprowadzających z zagranicy. To część gry – wyjaśnił na łamach E24 Lars-Erik Solvang, dyrektor generalny Bavaria Båt Norge z siedzibą niedaleko Asker. Firma zajmuje się sprowadzaniem łodzi z Niemiec.

W wielu przypadkach analitycy nie byli w stanie wskazań przyczyn nagłych spadków kursu korony norweskiej.Fot. Fotolia.com/Royalty Free/cristapper
W wielu przypadkach konsumenci odczują także wyższe ceny elektroniki, a nawet ubrań. Wysoka wartość produktów importowanych może utrzymać się przez długi okres. – Inflacja artykułów pochodzących z importu może nie ujawniać się nawet przez sześć do dziewięciu miesięcy. Dewaluacja korony uderzy w nas jesienią i zimą – skomentował na łamach VG Nils Kristian Knudsen z Handelsbanken.
Siłą korony słabość korony?
17 kwietnia w rozmowie z Klassekampen dyrektor inwestycyjny banku Nordea Robert Næss zwrócił uwagę, że niski kurs korony to dobra wiadomość dla zdecydowanej większości norweskich firm. – Co najmniej dwie trzecie spółek notowanych na giełdzie w Norwegii odniesie korzyści ze słabej korony. Bardzo niewielu na tym traci – skomentował ostatnie kursy walut. Przyznał także, że tańsza waluta wspiera konkurencyjność norweskich przedsiębiorstwa oraz pozwala na tańsze zatrudnienie nowego personelu.
Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl zwrócił uwagę, że sytuacja norweskiej waluty może odmienić się w ciągu kilku następnych tygodni. – Paradoksalnie źródłem siły może być... jej słabość. Jest ona na tyle znaczna, że podbija ceny importowanych towarów i tym samym utrudnia bankowi centralnemu Norwegii zapanowanie nad inflacją. Silniejszy wzrost cen wymusi wyższe stopy procentowe, co powinno sprzyjać umocnieniu waluty – przyznał analityk.
Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl zwrócił uwagę, że sytuacja norweskiej waluty może odmienić się w ciągu kilku następnych tygodni. – Paradoksalnie źródłem siły może być... jej słabość. Jest ona na tyle znaczna, że podbija ceny importowanych towarów i tym samym utrudnia bankowi centralnemu Norwegii zapanowanie nad inflacją. Silniejszy wzrost cen wymusi wyższe stopy procentowe, co powinno sprzyjać umocnieniu waluty – przyznał analityk.

Korona norweska należy do walut najbardziej uzależnionych od warunków zewnętrznych.Fot. materiały prasowe Norges Bank
Norweska waluta ma korzystać także z wysokich i stabilnych cen ropy brent. Ostatnie decyzje OPEC+ sprawiły, że wartość baryłki nie powinna spaść poniżej 80 USD. Korona ma także zyskiwać w stosunku do dolara i euro przez zmianę nastrojów na giełdach światowych.
Źródła: Cinkciarz.pl, E24, VG, MojaNorwegia.pl
Źródła: Cinkciarz.pl, E24, VG, MojaNorwegia.pl
Reklama
To może Cię zainteresować
1
21-04-2023 06:06
32
0
Zgłoś