Permanentny wzrost cen paliw w Norwegii trwa od lutego. W ciągu roku kwoty należne za litr benzyny wzrosły o około 10 NOK.
Fot. materiały prasowe NAF
Minister finansów Trygve Slagsvold Vedum zabrał głos w sprawie kryzysu paliwowego. Zaznaczył, że za wzrost cen na stacjach paliw główną odpowiedzialność ponosi Rosja. Wyjaśnił też, czy rząd planuje wdrożenie programu chroniącego kierowców przed drożyzną.
Działania rządu w sprawie kryzysu paliwowego Trygve Slagsvold Vedum wyjaśnił 5 lipca. Odpowiedział wówczas na pytanie skierowane do resortu finansów przez deputowanego Partii Postępu – Roya Steffensena.
Na podstawie szacunków Ministra Finansów – ile osób będzie jeszcze miało problemy z płaceniem za paliwo, gdy cena wyniesie 27 NOK za litr. Czy minister finansów uważa, że potrzeba środków łagodzących jest teraz większa niż w 2018?~Roy Steffensen
W uzasadnieniu pytania czytamy, że ostatnie szacunki dotyczące podwyżki cen paliw Ministerstwo Finansów przygotowało w 2018 roku. Resort zwrócił uwagę, że wielu mieszkańców Norwegii będzie miało problemy z opłaceniem paliwa przy cenie benzyny wynoszącej 16-17 NOK za litr. – Od tego czasu ceny paliw znacznie wzrosły i są obecnie często o 10 NOK wyższe – dodał polityk Partii Postępu.
Na rozwiązanie problemu trzeba poczekać
Minister finansów zwrócił uwagę, że kwestie paliw należy rozważyć priorytetowo i uwzględnić je w ogólnych ramach polityki finansowej państwowej. Odrzucił pomysł wprowadzenia chwilowych tzw. tarcz osłonowych. Dodał, że rząd już teraz jest obciążony podobnymi programami.
– Wydaje duże sumy pieniędzy na tymczasowe środki związane z pandemią, dopłaty do rachunków za energię, wzmocnienie cywilnej i wojskowej gotowości oraz przyjmowanie ludzi uciekających z Ukrainy. Aby polityka fiskalna nie przyczyniała się do zwiększenia presji na gospodarkę, rząd kładzie nacisk na znalezienie pokrycia zwiększonych wydatków bez wprowadzania cięć socjalnych lub dużych podwyżek podatków – czytamy w odpowiedzi szefa resortu finansów. Minister dodał też, że dodatkowe obciążenie gospodarki może doprowadzić do dodatkowego podniesienia stóp procentowych.
Norweska Federacja Samochodowa (NAF) zwraca uwagę, że wysokie ceny paliw wpływają na wszystkich mieszkańców Norwegii przez podwyższone koszty transportu towarów.Fot. materiały prasowe NAF
Jak wyjaśnił Trygve Slagsvold Vedum, mechanizmy walki z wysokimi cenami paliw zostaną wprowadzone w 2023 roku. Rządowy program ma być uwzględniony w ustawie budżetowej. – W budżecie państwa na 2023 rok rząd podejmie działania, które zapewnią ulgi podatkowe dla osób o niskich i zwykłych dochodach. [...] Rozważymy również środki, które poradzą sobie z wymagającą sytuacją w środowisku biznesowym – obiecuje minister finansów.
Vedum wskazał winnych
Szef resortu finansów zwrócił uwagę, że sytuacja jest szczególnie trudna, bo towarzyszy jej boom w norweskiej gospodarce. – Bezrobocie jest na najniższym poziomie od 2008 roku, [...] udział osób zatrudnionych w populacji jest na najwyższym poziomie od 2009 roku. [...] Liczba wakatów jest na rekordowym poziomie – zaznaczył. Dodał też, że wysokie ceny paliw nie zależą od rządu. – Sytuacja, w której się teraz znajdujemy, jest czymś, co zarówno ja, jak i rząd traktujemy bardzo poważnie. Inwazja Rosji na Ukrainę 24 lutego doprowadziła do globalnego wzrostu cen wielu towarów, w tym paliw – wskazał Trygve Slagsvold Vedum.
Program walki z rosnącymi cenami paliwa przygotowała Norweska Federacja Samochodowa. Według wyliczeń, koszty proponowanych przez aktywistów rozwiązań mogą sięgać 30 mld NOK./zdjęcie poglądowe, fot. Grigory Bruev - stock.adobe.com, licencja standardowa
Obietnice rządu bez pokrycia?
Kryzys paliwowy podzielił norweskie społeczeństwo. Przeciwnicy samochodów z silnikiem diesla oraz „benzyniaków” zwracają uwagę, że obecne problemy są świetną okazją do zakupu pojazdów elektrycznych. Druga grupa przyznaje, że Norwegia nie jest gotowa na całkowitą rezygnację z aut napędzanych paliwami kopalnymi, i wdrożenie programów pomocowych jest niezbędne. Na łamach Dagsavisen ukazała się opinia redakcji, która wskazuje, że wprowadzenie rządowych ulg będzie niemożliwe lub nie pozwoli rozwiązać kryzysu. Wśród argumentów pojawiły się:
- Problem z przekonaniem Partii Socjalistycznej Lewicy do przyjęcia programu. Rząd wymaga poparcia deputowanych ugrupowania do uchwalenia ustawy budżetowej. Parlamentarzyści partii są zwolennikami szybkiej rezygnacji z paliw kopalnych.
- Obniżenie podatków paliwowych stanowi wysokie obciążenie dla finansów państwa. W skali roku może oznaczać utratę 20 mld NOK. Źródło rekompensaty środków nie jest jeszcze znane.
- Pełna likwidacja podatków nie doprowadzi do powrotu cen sprzed kryzysu paliwowego. Opłaty z tego tytułu wynoszą 6,73 NOK od litra benzyny i 5,57 NOK od litra oleju napędowego. Koszty paliw, pomimo likwidacji części potrąconej przez państwo, nadal mogą przekraczać 20 NOK za litr.
Szczegóły wsparcia oferowanego przez rząd w 2023 roku nie są jeszcze znane. Pierwsze punkty programu poznamy jesienią. Będą omawiane wraz z założeniami ustawy budżetowej.
Źródło: Dagsavisen, Stortinget, NTB
09-07-2022 16:42
2
0
Zgłoś
09-07-2022 08:39
0
-5
Zgłoś
08-07-2022 18:18
0
0
Zgłoś
08-07-2022 16:36
1
0
Zgłoś
08-07-2022 11:29
3
0
Zgłoś
07-07-2022 21:07
6
0
Zgłoś
07-07-2022 18:46
0
-2
Zgłoś
07-07-2022 18:23
0
-2
Zgłoś
07-07-2022 17:33
0
0
Zgłoś