Biznes i gospodarka

Co dalej z energią jądrową w Norwegii? Nowe dane rozwiewają wątpliwości

Emil Bogumił

01 listopada 2022 18:50

Udostępnij
na Facebooku
1
Co dalej z energią jądrową w Norwegii? Nowe dane rozwiewają wątpliwości

Na zdjęciu: elektrownia atomowa Sequoyah w Chattanooga (Tennessee Fot. Photorush, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Ponad 50 proc. mieszkańców Norwegii popiera pomysł rozwoju energetyki jądrowej. Odmiennego zdania są mieszkanki kraju fiordów. Tylko 16 proc. z nich uważa wykorzystanie atomu w miksie energetycznym za dobry pomysł. Poparcie wobec inicjatywy spada wraz z wiekiem pytanych osób.
Najbardziej zaangażowani w rozwój energetyki jądrowej w Norwegii są młodzi mężczyźni. Mieszkańcy pomiędzy 18. a 39 rokiem życia, pytani o wykorzystanie atomu, twierdzili najczęściej (58 proc.), że będzie to pożądany kierunek rozwoju polityki energetycznej państwa. Podobnego zdania jest tylko 17 proc. kobiet w tej grupie wiekowej. Jak wynika z marcowego sondażu Norstat dla NRK, poparcie dla rozwiązań jądrowych w Norwegii spada wraz z wiekiem. Powyżej 39 roku życia budowie elektrowni atomowych kibicuje 47 proc. ankietowanych mężczyzn i 15 proc. kobiet.

Zmiany niemożliwe do wprowadzenia?

Badanie poparcia dla rozwiązań jądrowych w Norwegii przeprowadzono po raz kolejny w czerwcu 2022 roku. Z sondażu Norstat wynika, że – po uwzględnieniu wieku – dysproporcje utrzymały się:

  • 47,1 proc. Norwegów w wieku poniżej 40 lat zgadza się lub zdecydowanie zgadza się z pomysłem inwestowania w energetykę jądrową, w celu rozwiązania problemu kryzysu klimatycznego;
  • 20 proc. Norwegów w wieku powyżej 40 lat zgadza się lub zdecydowanie zgadza się z pomysłem inwestowania w energetykę jądrową, w celu rozwiązania problemu kryzysu klimatycznego.

Wątpliwości dotyczące budowy elektrowni atomowych w kraju fiordów rozwiewa Det Norske Veritas, organizacja zarządzająca ryzykiem i badająca jakość rozwiązań m.in. w branży morskiej i energetycznej. – Rozwiązania jądrowe nie będą szybkim sposobem rozwiązania kryzysu energetycznego. Budowa bazy pod wykorzystanie energii atomowej zajmie Norwegii 20 lat. [...] Przedstawiając ten argument, wiele osób wskazuje na kraje sąsiednie. Państwa te mają jednak zasoby, który nam brakuje – technologię, infrastrukturę, wymaganą wiedzę i specjalistów. Zdobycie tego wszystkiego będzie wymagało otrzymania olbrzymiego wsparcia. Z drugiej strony, te same kraje nie mają czegoś, co funkcjonuje w Norwegii – stabilnego zaplecza energetyki wodnej – skomentował na łamach Aftenposten Sverre Alvik, badacz zajmujący się transformacją energetyczną w Det Norske Veritas.
Podobne cele do Norwegii posiada Szwecja. Tamtejszy rząd chce, by państwo do 2040 roku było zaopatrywane jedynie przez OZE.

Podobne cele do Norwegii posiada Szwecja. Tamtejszy rząd chce, by państwo do 2040 roku było zaopatrywane jedynie przez OZE. Fot. stock.adobe.com/licencja standardowa

Energia jądrowa w Norwegii? Nic nowego

W 1955 roku norweski Instytut Technologii Energetycznej rozpoczął budowę reaktora jądrowego w Halden. Projekt badawczy zaczął funkcjonować trzy lata później. Podobną instalację, również dla celów naukowych, stworzono również w Kjeller. Oba rozwiązania wywołały wiele kontrowersji. W październiku 2016 roku z reaktora Halden doszło do wycieku radioaktywnego jodu. Trzy lata później Instytut Technologii Energetycznej odkrył, że badania prowadzone w ramach projektu były fałszowane lub co najmniej zmanipulowane.
W maju 2020 roku Ministerstwo Energii i Ropy Naftowej stworzyło raport, z którego wynika, że demontaż reaktorów jądrowych w Halden i Kjeller kosztować będzie około 20 mld NOK. Proces ma trwać do 25 lat. Największą część wydatków pokryją działania służące przetwarzaniu zużytego paliwa oraz składowania odpadów radioaktywnych. Koszty w tym obszarze oszacowano na 13 mld NOK.
Jak wynika z rządowych raportów, Norwegia nie potrzebuje źródeł energii innych od OZE, by zapewnić państwu bezpieczeństwo energetyczne.

Jak wynika z rządowych raportów, Norwegia nie potrzebuje źródeł energii innych od OZE, by zapewnić państwu bezpieczeństwo energetyczne. Fot. stock.adobe.com/licencja standardowa

Jak wynika z danych resortu energii i podległych mu instytucji, norweski miks energetyczny nie wymaga dodatku rozwiązań jądrowych, by zapewnić użytkownikom dostawy prądu. Około 87 proc. wyprodukowanej energii pochodzi z krajowych elektrowni wodnych. Kolejne 11 proc. to działania turbin wiatrowych. Uzupełnieniem obu rozwiązań jest m.in. prąd wytwarzany przez infrastrukturę przy źródłach geotermalnych. 

Źródła: Norstat, NRK, Aftenposten, tu.no, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


CoTyNiePowiesz

02-11-2022 08:59

No to ciekawe podejście. Ekoterroryści całego świata non stop trąbią o zmianach klimatu spowodowanych przez człowieka i drą japę że klimat się ociepla i idą wielkie susze. Jeśli to prawda to wody Norwegom może zabraknąć w ciągu tych 20-30 lat kiedy opady pójdą w odwrót. Albo Norki wiedzą że to tylko kłamstwa lewackiej propagandy i żadnego ocieplenia klimatu nie ma...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok