Szwedzka firma Babcock Scandinavian AirAmbulance wygrała przetarg na usługi transportowe w pogotowiu lotniczym, świadczone do tej pory przez norweski Lufttransport FW.
wikimedia.org/ fot. Øyvind Holmstad/ CC BY-SA 4.0
40 tys. koron rocznie w bonusie to kwota, jaką w negocjacjach z Norweskim Związkiem Pilotów (Norsk Flygerforbund) zaproponowała pracownikom spółka Babcock, która wkrótce przejmie obsługę samolotów lotniczego pogotowia ratunkowego. Jest jeden warunek: piloci ambulansów mieliby zrezygnować z prawa do przebywania na zwolnieniu lekarskim.
W praktyce oznaczałoby to, że zatrudnieni w pogotowiu musieliby pracować nawet w czasie choroby. Związek Pilotów zbulwersowała oferta nowego przewoźnika – jak podkreślali jego członkowie – sprzeczna z zapisami Ustawy o lotnictwie.
100 proc. obecności = 40 tysięcy
Szwedzka firma Babcock Scandinavian AirAmbulance, zwycięzca przetargu na przejęcie usług transportowych od norweskiego odpowiednika Lufttransport FW, od marca negocjuje z Norsk Flygerforbund. Pertraktacje te przypominają jednak sinusoidę.
Związkowi Pilotów zależy najbardziej na tym, żeby żaden zatrudnionych obecnie w pogotowiu powietrznym pilotów czy techników nie stracił pracy. Nowy przewoźnik wyraża chęć zatrzymania personelu pogotowia, jednak na własnych warunkach. Spółka zaproponowała, że zapewni pilotom ambulansów umowy, nawet z kuszącym dodatkiem. Istnieje jedno „ale”. Za 40 tys. koron rocznie mieliby się oni zrzec L4.
Według przedstawicieli Związku Pilotów ta oferta jest niezgodna z założeniami Ustawy o lotnictwie. Wymóg stuprocentowej frekwencji pracy wywierałby na pilotach presję siadania za sterami, nawet gdy powinni się kurować, przebywając na zwolnieniu chorobowym. Tymczasem prawo mówi wyraźnie, że każdy członek załogi samolotu powinien zrezygnowaćz pełnienia swojej funkcji na pokładzie, jeśli jego kondycja fizyczna lub psychiczna pozostawia coś do życzenia.
Widać światełko w tunelu?
Kiedy po chwilowym zawieszeniu negocjacji przez Babcock część zatrudnionych przez Lufttransport w obawie przed utratą pracy brało wolne, żeby wykorzystać je na poszukiwanie nowych stanowisk, wiele samolotów pogotowia – m.in. w Alta i na Gardermoen – nie brało udziału w akcjach z powodu braku załogi.
Mimo wszystko wygląda na to, że rozmowy doprowadzą do konsensusu. 10 maja Babcock SAA wysłał bowiem związkowi kolejną propozycję. Tym razem jednak dotyczyła ona zbiorowej umowy dla wszystkich obecnych pracowników Lufttransport FW. Na jej mocy stałe zatrudnienie zachowałoby 91 osób.
10-05-2018 22:47
6
0
Zgłoś
10-05-2018 16:17
6
0
Zgłoś
10-05-2018 13:46
9
0
Zgłoś