Aktualności
Szansa na powstrzymanie COVID-19: to wiemy o szczepionce na koronawirusa
6

Brytyjczycy chcieliby rozpocząć produkcję szczepionki we wrześniu. Fot. Pexels
Na całym świecie trwa walka ze skutkami koronawirusa. Badacze są zgodni, że pomóc może opracowanie szczepionki, która zabezpieczy ludzi przed zachorowaniami na COVID-19. W Wielkiej Brytanii właśnie ruszyły pierwsze testy, które pomogą szybciej wprowadzić na rynek antidotum na pandemię.
Opracowanie szczepionki trwa zazwyczaj około 10 lat. Tym razem badania przebiegają w niezwykle szybkim tempie, ponieważ biorą w nich udział naukowcy z całego świata. Według optymistycznych prognoz, pierwsze osoby zostaną zaszczepione w ciągu 12-18 miesięcy. 23 kwietnia w Wielkiej Brytanii ruszyły testy nowego antidotum. W próbie bierze udział 2000 osób hospitalizowanych w 100 szpitalach. Jeśli ich wyniki okażą się pozytywne, naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego chcieliby już we wrześniu wyprodukować 1 mln szczepionek.
Służba zdrowia i osoby z grupy ryzyka traktowane priorytetowo
Jak zauważył Britt Wolden, dyrektor ds. szczepionek i infekcji Instytut Zdrowia Publicznego (FHI), szczepionki są zaawansowanymi produktami i ich opracowanie nie jest łatwym zadaniem. – Szczepionki będą kosztowały nas dużo pieniędzy. Jeśli okażą się skuteczne, będą stanowiły bardzo dobre zabezpieczenie – zauważył Wolden.

Nawet jeśli szczepionka okaże się skuteczna, naukowcy zalecają monitorowanie wirusa.
Źródło: stock.adobe.com/stanbdardowa/marchsirawit
Sprawę skomentował również norweski minister zdrowia Bent Høie. Stwierdził, że bardzo trudnym zadaniem będzie określenie, kto powinien otrzymać szczepionkę jako pierwszy. – Może się zdarzyć, że pracownicy służby zdrowia i osoby zagrożone będą traktowane priorytetowo. Jest jednak za wcześnie, aby cokolwiek na ten temat mówić. [...] Przed użyciem szczepionka musi zostać zatwierdzona przez europejskie i norweskie służby medyczne – odniósł się do słów ministra Britt Wolden.
Norweska firma zaangażowana w produkcję ekspresowych testów
Norweskie przedsiębiorstwo Lifecare AS zanotowało 21 kwietnia spory awans na giełdzie. Okazało się, że posiada 25% udziałów niemieckiej firmy Digital Digital Diagnostics AG, która opracowuje specjalny test diagnozujący koronawirusa. Zgodnie z założeniami, powinien on pokazywać wynik badania po pięciu minutach. Ponadto, nie wymaga zaplecza laboratoryjnego. Pierwsze prototypy zostaną wypróbowane w połowie maja. Ich koszt będzie podobny do tradycyjnych testów (100-200 €).
Zgodnie z zapisami nowego raportu FHI, lepsze testowanie połączone ze szczepieniem mieszkańców powinno wystarczyć do pokonania epidemii. 24 kwietnia rano zarejestrowano w Norwegii 7401 przypadków zakażenia. Służby medyczne odnotowały 194 zgony spowodowane COVID-19.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
2
25-04-2020 22:55
1
0
Zgłoś
25-04-2020 19:46
1
0
Zgłoś
25-04-2020 19:41
7
0
Zgłoś
25-04-2020 18:51
5
0
Zgłoś
25-04-2020 13:59
3
0
Zgłoś
25-04-2020 10:00
18
0
Zgłoś