Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Rząd stawia na wyspecjalizowanych pracowników. „Po co, skoro taniej i lepiej pracują Polacy?”

Hanna Jelec

09 października 2018 11:34

Udostępnij
na Facebooku
29
Rząd stawia na wyspecjalizowanych pracowników. „Po co, skoro taniej i lepiej pracują Polacy?”

W Norwegii jedna trzecia pracowników budowlanych pochodzi z zagranicy, w większości z Polski. Coraz więcej internautów podkreśla, że przez dużą liczbę polskich pracowników w kraju fiordów brakuje stanowisk dla młodych Norwegów. MN / Katerina Lukina

„Norwegia potrzebuje specjalistów” – wzywa Minister Finansów. W 2019 rząd przeznaczy ponad 93 miliony koron na wsparcie przedmiotów zawodowych. Siv Jensen tłumaczy, że specjaliści z dyplomem zawodowym powinni zarabiać w kraju wielkie pieniądze. Innego zdania są norwescy internauci. Pytają wprost: „Po co płacić młodym, skoro taniej i lepiej zrobi to Europa Wschodnia?”.
Partia Postępu (FrP) od lat podkreśla, że Norwegia nie poświęca wystarczającej uwagi i środków finansowych osobom, które posiadają dyplom zawodowy (norw. fagbrev) zamiast tytułu magistra. Zdaniem polityków i obecnego rządu, specjaliści w konkretnych dziedzinach są przyszłością Norwegii. Siv Jensen podkreśla, że ci bez „magisterki” powinni zarabiać równie wiele, co dobrze opłacani magistrzy. Na dofinansowanie walki z bezrobociem i efektywną edukację – w tym w dużej mierze przedmioty zawodowe – rząd w 2019 r. przeznaczy sporą część budżetu. Nie wszyscy jednak podzielają zdanie polityków. Internauci pytają bez ogródek: „Po co dofinansowywać dziedziny, w których lepiej i taniej pracują Polacy?”.
Reklama

Rząd stawia na fagbrev

8 października w Stortingu przedstawiono plan budżetu rządowego na rok 2019. Minister Finansów Siv Jensen podkreślała, że w przyszłym roku Norwegia chce stawiać na edukację i walczyć z bezrobociem, by zaktywizować Norwegów – w każdym wieku. Jensen mówiła o digitalizacji społeczeństwa, a także o przedmiotach i umiejętnościach, które nie wyjdą z obiegu: umiejętnościach zawodowych i rzemieślniczych. Te założenia bezpośrednio łączą się z postulatem Siv Jensen sprzed kilku lat – by dyplom zawodowy, tzw. fagbrev, w końcu zacząć stawiać na równi z tytułem magistra. Rząd zadeklarował, że przeznaczy na ten cel ponad 93 miliony koron – po to, by młodzi Norwegowie wybierali przedmioty zawodowe i radzili sobie na polach związanych z konkretnymi umiejętnościami czy rzemiosłem.

Internauci: „A ekonomia? Polacy zrobią to lepiej i taniej”

Wielu Norwegów zgadza się ze stanowiskiem Jensen, przyznając, że złoty czas fachu w ręku już dawno minął. „Młodzi w życiu nic nie potrafią, a wszyscy kończą studia. Po co?” – pyta retorycznie jeden z komentujących najświeższy wpis minister finansów na jej profilu w mediach społecznościowych. W komunikacie FrP czytamy, że Jensen chce, by zdolni specjaliści zarabiali miliony – tak, jak dzieje się to w przypadku dobrze wykształconych absolwentów uczelni wyższych.

Reakcja niektórych Norwegów potrafi jednak zadziwić. Pod postem Jensen i artykułem FrP pojawiają się komentarze: „Po co płacić młodym, skoro lepiej i taniej zrobią to Polacy? Trzeba myśleć o ekonomii!”. Internauci wyliczają, że to właśnie polscy stolarze, spawacze czy malarze o niebo lepiej znają się na remontach, pracach rzemieślniczych i niemal wszystkim, co wymaga pracy fizycznej.

„Kształćcie młodych, niech Polacy jadą do domu!”

Wśród komentujących pod postem Jensen i komunikatem FrP nie brakuje też zwolenników propozycji o wspieraniu pozycji osób z fagbrevem. Choć minister finansów w przemówieniu z 8 października mówiła o tym, że norweskie firmy przeżywają swój złoty czas, a do kraju fiordów wciąż przybywają nowi pracownicy-imigranci, wielu odebrało propozycję Jensen o wzmacnianiu nacisku na fagbrev jako sygnał, by za prace fizyczne związane z przedmiotami zawodowymi odpowiadali tylko i wyłącznie rdzenni mieszkańcy. Jeden z komentujących temat edukowania młodych w przedmiotach zawodowych pisze: „Bardzo dobrze, kształćcie ich, niech Polacy jadą do domu!”. Inny dodaje: „No to Europa Wschodnia nie będzie miała tu już pracy…”.
Część internautów zauważa, że w obecnych czasach Norwegowie z fagbrevem nie mają czego szukać w swoich zawodach – bo ich miejsca zajmują właśnie pracownicy z Europy Wschodniej, którzy dumpingują ceny na rynku pracy. Dzięki naciskowi na ważność fagbrevu u pracodawców, zdaniem komentujących, młodzi mogliby w końcu spełnić się zawodowo na polach opanowanych przez pracowników zagranicznych.

Pod postem Jensen nie brakuje skrajnych reakcji i dyskusji wśród komentujących. Wielu w odpowiedzi na zarzuty pod adresem polskich pracowników wysuwa najcięższy oręż: argument o hipokryzji norweskiego społeczeństwa. „W naszym państwie nie ma bezrobocia. Chodzi tylko o to, że oddajemy norweskie stanowiska pracy połowie Polski. Narzekacie, że wasze dzieci nie mogą znaleźć pracy sezonowej, a w międzyczasie zamiast dać im zadanie, wynajmujecie polską firmę, żeby pomalowała wam dom” – podsumowuje jeden z internautów, Terje Leeds Andersen.

W 2018 rząd wprowadził nowe rozporządzenie, które umożliwia osobom bez wykształcenia zawodowego zdanie egzaminu poświadczającego ich kwalifikacje w danej dziedzinie – dzięki specjalnemu programowi do fagprøve przygotować się będzie można bez konieczności rezygnacji z pracy zarobkowej.

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


boj fra oszlo

10-10-2018 19:37

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
boj fra oszlo

10-10-2018 19:32

...za dyszke w Polsce?
...chyba ,,zadyszke,, dostaną jak dostaną dyszke...
...a jak tak wszystkie słoiki wyjadą do Warszawki
...to czy nie bedzie brakowało fawchowców w ich stronach?
...wybory samorządowe sie zbliżają czy co ,że tak wszyscy pierd... brednie?

Jan Henryk Wachala

10-10-2018 19:15

Jade z tobą .Też czekam na namiary.

Wojciech Peterson

10-10-2018 19:09

Xx1: Daj kolego adres " W Warszawie budowlańcy maja przeciętnie 5000 lub więcej a jak ktoś ma lepszy zawód to jeszcze więcej zarobi. Jest ciagle niedobór specjalistów w stolicy. Znam takich co już dawno temu zarabiali w wawie ponad 10000 a nawet kilkadziesiąt."Chętnie się zatrudnie tam .

bojfraoszlo napisał:
czesio2009 napisał:
Quad napisał:
...co się stało ..z boj fra ...oslo..
..dziwne..ze się nie...dopisał do faktów.. które...codziennie... Polacy Rodacy .... tutaj....MAZGROLĄ....

Pewnie robi fagbrev...na szybkiego

...fagbrev ?...tylko z czego?
.
..
może z polonorkoznawstwa?obcykany jesteś w temacie

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
boj fra oszlo

10-10-2018 17:40

czesio2009 napisał:
Quad napisał:
...co się stało ..z boj fra ...oslo..
..dziwne..ze się nie...dopisał do faktów.. które...codziennie... Polacy Rodacy .... tutaj....MAZGROLĄ....

Pewnie robi fagbrev...na szybkiego



...fagbrev ?...tylko z czego?

.
..

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok