Haakonsvern to największa norweska baza morska.
wikimedia.org/ fot. Einherjer/ https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/
W ostatnich latach Rosyjski Kościół Prawosławny kupił kilka nieruchomości wzdłuż norweskiego wybrzeża. W obliczu ostatnich incydentów z udziałem Rosjan na terenie Norwegii szczególne podejrzenia wzbudza lokalizacja w pobliżu jednej z najważniejszych instalacji Norweskich Sił Zbrojnych.
Chodzi o Haakonsvern w gminie Bergen, z kluczowym portem i bazą marynarki wojennej. Znajduje się tam m.in. działo fregaty i okręty podwodne. Z informacji z rejestru nieruchomości zdobytych przez gazetę Dagbladet wynika, że w 2017 roku Kongregacja Objawienia Chrystusa kupiła dom modlitwy Søreide. Budynek znajduje się 3 kilometry w linii prostej od Haakonsvern. Z posiadłości widać duże części bazy morskiej.
Przeprowadzka z centrum
Zanim zbór rosyjski w Bergen kupił nieruchomość, siedziba mieściła się w centrum miasta. W Rogaland zaś lider kongregacji nabył posiadłość w Kleppe w 2017 roku, a w 2021 roku dom parafialny Nordbø na Karmøy. Ponadto kościół ma nieruchomość w Kirkenes w okręgu Finnmark, tuż przy granicy z Rosją i budynek w Oslo.
Alfa Sefland Winge z Akademii Marynarki Wojennej twierdzi, że rosyjskie nieruchomości, takie jak Haakonsvern, mogą stanowić problem, ale nie chce wyciągać pochopnych wniosków. – Może istnieć możliwość, że takie budynki są wykorzystywane do innych celów niż cele religijne. Ale nie mam podstaw, by powiedzieć, że tak się dzieje – tłumaczy w rozmowie z Dagbladet.
W ostatnich dniach aresztowano kilku Rosjan sterujących dronami nad terytorium Norwegii.Źródło: pixabay.com / Pixabay License
Teoretycznie jednak mogłyby posłużyć jako miejsca, z których dałoby się zakłócić lub podsłuchać sygnały, sterować dronami, a także zapewnić zakwaterowanie osobom, które mapują teren. Badaczka zwraca uwagę na wieżę kościoła przy domu parafialnym jako szczególnie przydatną dla podejrzanych interesów.
Cerkiew uspokaja
Winge podkreśla jednak, że rosyjski kościół prowadzi dobrą dla społeczeństwa i legalną działalność, a w Norwegii panuje wolność wyznania.
Dmytro Ostanin, ksiądz Kongregacji Objawienia Chrystusa w Bergen, odpowiedział na zapytanie Dagbladet w tej sprawie.
– Nie ma żadnego niebezpieczeństwa ze strony naszego kościoła. Przede wszystkim dlatego, że sam jestem Ukraińcem i przeklinam tę wojnę, którą Rosja rozpętała przeciwko mojej ojczyźnie. Moja teściowa i teść są uchodźcami w Norwegii. Piszę i krzyczę te słowa. Moi krewni i krewni mojej żony wciąż żyją pod ostrzałem bomb – pisze Ostanin w e-mailu do gazety.
Mówi, że do kongregacji należą zarówno Rosjanie, Ukraińcy, jak i Norwegowie.
Źródła: Dagbladet, orthodoxtimes.com
Reklama