Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Przejechał pieszego, ale uniknął kary. Polaka wytłumaczyło zjawisko optyczne

Monika Pianowska

16 listopada 2018 10:30

Udostępnij
na Facebooku
1
Przejechał pieszego, ale uniknął kary. Polaka wytłumaczyło zjawisko optyczne

Decyzję w sprawie uniewinnienia Polaka wydał sąd apelacyjny Eidsivating lagmannsrett. wikimedia.org/ fot. Jensens/ CC by 00 (public domain)

29 października Sąd Apelacyjny w Hamar (Eidsivating lagmannsrett) wydał werdykt uniewinniający polskiego kierowcę oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci. W sprawie prowadzonej przez adwokata Łukasza Niedzielskiego z polsko-norweskiej kancelarii prawnej Garstecki & Torgersen AS z Oslo na korzyść pozwanego przemówiły… budowa ludzkiego oka i nieznany powszechnie efekt optyczny.
46-letni Polak uniknął kary, ponieważ zgodnie z opisem tzw. zjawiska Purkiniego nie był w stanie odpowiednio wcześnie zauważyć pieszego o zmierzchu. To sprawa precedensowa – dotąd jeszcze żaden kierowca w Norwegii nie został uniewinniony z podobnych przyczyn, ponieważ norweskie prawo zakładało, że prowadzący pojazdy muszą się liczyć ze wspomnianym efektem optycznym i sobie z nim „radzić”.

Nie zauważył pieszego

Według informacji zawartych w dokumentach sądowych udostępnionych nam przez mec. Niedzielskiego do tragicznego wypadku doszło 26 sierpnia 2016 roku w gminie Ullensaker (Akershus), niedaleko stołecznego lotniska Gardermoen. Polak prowadzący ciężarówkę ok. godz. 21 potrącił śmiertelnie znajdującego się akurat na jezdni 77-letniego chińskiego turystę. Kierowca nie przekroczył dozwolonej prędkości, lecz także nie zdążył wyhamować, ponieważ – jak twierdził – pieszego zauważył za późno. Pod jego adresem padło oskarżenie nieumyślnego spowodowania zgonu, zarzucono mu również rażącą niedbałość podczas prowadzenia pojazdu.

Gdyby sąd pierwszej instancji orzekł winę kierowcy, 45-letni wówczas mężczyzna straciłby prawo jazdy na 3 lata, musiał wyrobić je na nowo oraz zapłacić rodzinie ofiary odszkodowanie w wysokości 375 tys. koron. Chociaż jednak sędzia zawodowy był skłonny skazać oskarżonego według wszystkich wymienionych punktów, za jego uniewinnieniem opowiedziała się większość członków ławy przysięgłych. Już wtedy bowiem poruszono temat mało popularnego zjawiska optycznego, które mogło mieć wpływ na jakość widzenia polskiego kierowcy – twierdzi Łukasz Niedzielski. W efekcie kierowca nie posiadał prawa jazdy od wypadku do 29 października 2018, w sądzie rejonowym zapadła decyzja o odebraniu dokumentu na 3 lata.

Kluczowy okazał się… kolor czerwony

Sprawa trafiła dalej do sądu apelacyjnego (posiedzenia odbywały się w Eidsvoll), ponieważ według informacji obrońcy jego klient w zeznaniach na policji deklarował kilkakrotnie, że potrącony przez niego człowiek miał na sobie ciemną, być może nawet czarną odzież. Tymczasem zmarły był ubrany w jaskrawoczerwoną kurtkę. Poszukująca odpowiedzi linia obrony trafiła na informacje o tzw. zjawisku Purkiniego, zgodnie z którym kolor czerwony o zmierzchu przestaje być widoczny dla ludzkiego oka jako pierwszy. Zapadła decyzja o konsultacjach z ekspertem.
Dopiero w sądzie drugiej instancji biegły mógł wydać swoją opinie i wyjaśnić szczegółowo, na czym polega zjawisko Purkiniego i co właściwie wydarzyło się wieczorem, w którym doszło do śmiertelnego wypadku. Mec. Niedzielski zaznaczył, że gdy oskarżony przemieszczał się w sierpniu po trasie na południu Norwegii, nie było jeszcze zupełnie ciemno, a właśnie podczas ostatniego etapu zmierzchu może dojść do sytuacji, w której postrzega się barwy inaczej, niż wyglądają one w rzeczywistości.

Precedensowy wyrok

Ekspert wyraził swoją opinię na podstawie dogłębnej analizy m.in. położenia słońca poniżej horyzontu i mocy światła mijania. Tezę pomogły potwierdzić zeznania świadków. W efekcie oskarżony Polak usłyszał w sądzie, że jest niewinny, ponieważ nie mógł odpowiednio wcześnie zauważyć potrąconego pieszego.

Jak podkreśla Łukasz Niedzielski, to pierwszy taki wyrok w historii norweskiego sądownictwa – nikt jeszcze nie został uniewinniony dzięki zjawisku Purkiniego, ponieważ do tej pory linia orzecznicza wychodziła z założenia, że jest to efekt, z którym kierowca musi umieć sobie radzić.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok