Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Oslo chce być jak Bergen: wprowadzi wyższe bompenger, żeby zmniejszyć korki

Hanna Jelec

07 sierpnia 2017 12:42

Udostępnij
na Facebooku
10
Oslo chce być jak Bergen: wprowadzi wyższe bompenger, żeby zmniejszyć korki

Od 1. października Oslo ma podnieść opłaty bramkowe wikimedia.org - Bjørn Erik Pedersen - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Od czasu, gdy w Bergen podrożały opłaty za tzw. bompenger, czas oczekiwania w korkach spadł o połowę. Teraz na podobny krok zdecydowała się stolica. Opłaty w Oslo wzrosną już od 1 października.
Po tym, jak w lutym 2016 władze Bergen zdecydowały się na podwyższenie opłat bramkowych (bompenger) w godzinach szczytu, miasto zostało okrzyknięte przez NRK „miejscem o najdroższych drogach w kraju”. Po prawie 17 miesiącach od wprowadzenia zmian, władze chwalą się poprawą warunków drogowych: czas oczekiwania w korkach o najbardziej ruchliwych porach spadł tu aż o połowę. Teraz podobne rozwiązanie rozważa Oslo.

Oslo pójdzie w ślady Bergen

Rada Miasta Oslo już kilka miesięcy temu zapowiadała zmiany: specjaliści ds. ruchu drogowego chcieli wprowadzić przejazdy bramkowe także w drugim okręgu miasta (Ring 2). Teraz, zgodnie z najnowszymi rozporządzeniami Statens Vegvesen, kierowcy mogą spodziewać się wyższych opłat. Już od 1 października za bompenger godzinach szczytu właściciele „diesli” zapłacą 58 koron, natomiast poza godzinami szczytu przejazd będzie kosztował ich o 10 koron mniej. Posiadacze osobowych samochodów benzynowych zapłacą 43 korony poza godzinami szczytu i 53 korony za przejazd o najruchliwszych porach. To spore podwyżki: do tej pory stawka wynosiła 38 koron za pojedynczy przejazd.

Nowe bramki – sposób na turystów

Oprócz tego, do 2019 r. w mieście ma powstać aż 56 nowych bramek. Eksperci tłumaczą, że to jedyne rozwiązanie, by egzekwować opłaty od turystów, którzy za przejazdy często nie płacą… w ogóle.

– Około połowy przejazdów w Oslo nie jest rejestrowanych przez bramki. Z tego powodu szukamy sposobów, aby wszyscy płacili – tłumaczył Terje Rognlien i pomysłodawca zmian w systemach opłat.

Stołeczni inżynierowie tłumaczą, że zwiększenie opłat i liczby bramek ma – na wzór Bergen – usprawnić ruch drogowy, zmniejszyć liczbę korków i samochodów w mieście, a także obniżyć poziom zanieczyszczenia stołecznego powietrza.

Wszystko dla mieszkańców

Władze Bergen podkreślają, że kontrowersyjny pomysł podwyższenia opłat bramkowych w rzeczywistości przysłużył się mieszkańcom. W lutym 2016 r. specjaliści ds. ruchu drogowego zdecydowali o podwyższeniu obowiązującej dotąd opłaty rzędu 25 koron. Od ponad 15 miesięcy w godzinach szczytu: od 6.30 do 9.00 i od 14.30 do 16.30 stawka za bompenger w Bergen wynosi 45 koron*. Podwyżkę ma jednak „wynagradzać” inny system naliczania poza godzinami szczytu i w weekendy: tutaj kwoty spadły o 7 koron, zamykając się w 19 koronach za pojedynczy przejazd.

– Wyższe opłaty przez 4,5 godziny mają poprawić warunki w ruchu drogowym i przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczeń powietrza. A przez 19,5 godz. w ciągu doby płacimy mniej niż płaciliśmy! – tłumaczą radni z Bergen.
Ten moduł wyświetla się tylko na wersji dla telefonów
Reklama

Połowę mniej korków w mieście

Wygląda na to, że nowe przepisy rzeczywiście polepszyły jakość życia zmotoryzowanych mieszkańców. Według danych norweskiego zarządu dróg Statens Vegvesen, do kwietnia tego roku – 15 miesięcy po wprowadzeniu nowego systemu opłat – ruch na najbardziej uczęszczanych trasach w Bergen obniżył się. W godzinach szczytu natężenie samochodów spadło o 14 proc. Mieszkańcy starają się zaoszczędzić: większość kierowców posiadających AutoPass nie wyjeżdża już o najruchliwszych (i nadroższych!) porach, natomiast poza godzinami szczytu na drogach pojawia się aż o 11 proc. więcej samochodów.

Mniejszy ruch oznacza oczywiście krótszy czas spędzony w korkach. Według danych państwowego zarządu dróg, od czasu wprowadzenia nowych przepisów czas oczekiwania w korkach spadł w Bergen o ponad 50 proc.

* uwzględniono ceny regularne, bez uwzględnienia ewentualnych rabatów dla mieszkańców

Norweskie bompenger to sposób na pokrycie kosztów budowy i remontu dróg. Płacić musimy za przejazd niektórymi drogami publicznymi, tunelami czy mostami. Opłaty bramkowe różnią się zależnie od regionów, a w całej Norwegii „bramek” jest ponad 50. Ceny za pojedynczy przejazd wahają się od 6 do 150 koron.

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


BArt76

11-08-2017 03:03

I co to zmienia, nic trzeba będzie płacić więcej

BArt76

11-08-2017 03:01

Już jest drogo a jeszcze podnoszą niech zrobią odrazy po 100NOK na rok będzie z głowy z podwyżkami paranoja

CYPIS7

08-08-2017 11:37

piotrlove napisał:
Tu nie trzeba podnosic kwoty za bramki wystarczy polowie Norwegom zabrac prawo jazdy za robienie korkow sami oni robia te korki jezdza jak maslaki jeszcze jak deszcz spadnie lub snieg to juz sa posrani albo zobacza niebieskiego koguta to juz pampers
jeszcze niech im wiecej rond zbuduja szczegolnie takich z dwoma pasami wtedy napewno korki sie powieksza
Norweskie ofiary nie umieja przeciez jezdzic ajak sie matol na pseudo autostradzie miedzy stavanger a sandnes przylepi do lewego pasa to tak jedzie przez 15 km .

Stash Qu

08-08-2017 10:31

Bo ja kutwa dla przyjemności w tych korkach pewnie stoję. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wyjeżdża w miasto w godzinach szczytu jeśli nie musi. To tylko kolejny podatek od ludzi pracujących i muszących dojeżdżać do pracy żeby utrzymywać tych, którym do pracy chodzić się nie chce. I co dają w zamian? Nic. Komunikacja wcale się nie polepsza, zaczynam pracę o 6:00, nawet gdybym chciał dojechać do Oslo to nie mam jak bo rano nic nie jeździ, nawet gdybym chciał podjechać pod Oslo,zostawić auto przed bramką i wjechać do miasta komunikacją to nie mogę, bo ani nie ma parkingu ani nic nie jeździ. Więc będę jechał bo muszę, będę płacił bo muszę, i będę komentował to pie...ie o ekologii i "przyjaznym mieście" bo tak mnie ściska, że też muszę.

Gdyby faktycznie chcieli zredukować zanieczyszczenie i korki, wystarczyłoby wybudować obwodnicę Oslo, ale na tym się przecież nie zarobi...

natalia MojaNorwegia

08-08-2017 09:33

@Stefan Skogmann Proszę czytać ze zrozumieniem. Projekt zatwierdzono, ale wyższe opłaty w ramach Oslopakke 3 wejdą w życie w październiku, a nowe bramki powstaną do końca 2019 roku. Pozdrawiamy!

BArt76

07-08-2017 22:30

Zajexiscie, głupia wymówka żeby doić ludzi przecież nie okłamujmy się zmniejszenie ruchu oznacza zmniejszenie kasy w kasie miasta co chyba nie jest im na rękę. Ewidentne idzie tu o wyciągnięcie z ludzi większej kasy nic innego

Stefan Skogmann

07-08-2017 22:05

W stolicy nad tym projektem pracuja juz od dwoch lat i nazywa sie on - Oslopakke 3. Zostal zatwierdzony na wiosne 2017. LOL

Adamlove Hen

07-08-2017 16:58

Tu nie trzeba podnosic kwoty za bramki wystarczy polowie Norwegom zabrac prawo jazdy za robienie korkow sami oni robia te korki jezdza jak maslaki jeszcze jak deszcz spadnie lub snieg to juz sa posrani albo zobacza niebieskiego koguta to juz pampers

taniebramki

07-08-2017 16:25

Powinni podniesc cene na bramkach do 10000 lub lepiej do 100000 i korkow nie bedzie wogole.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok