Aktualności
„Norwegię czeka prawdziwy chaos”. Scenariusze w przypadku strajków przerażają
30

Strajk to ostateczne rozwiązanie, które zostanie zastosowane dopiero w przypadku, gdyby związkowcy nie doszli do porozumienia w przedsiębiorcami. MN
Zastrajkują dziesiątki tysięcy pracowników, a protest obejmie niemal każdy sektor – od firm sprzątających, przez kopalnie, aż po kierowców autobusów. Związkowcy zapowiadają, że Norwegię może czekać największy protest od 18 lat i już teraz przestrzegają przed niedzielnym chaosem. Według najgorszych scenariuszy, strajk odczują niemal wszyscy – rząd, prywatni przedsiębiorcy, a nawet pasażerowie komunikacji miejskiej i podróżujący samolotami.
Po tym, jak 22 marca Norweskie Związki Zawodowe (LO) oraz Konfederacja Związków Zawodowych (YS) zerwały negocjacje z Konfederacją Norweskich Przedsiębiorców (NHO), związkowcy nastawiają się na strajk – i to niemały. Protestujący zapowiadają, że kraj fiordów czeka największy bunt pracowniczy od 18 lat. Według najgorszych scenariuszy, jego skutki odczują niemal wszyscy.
Reklama
Lista firm nie ma końca
Brak porozumienia w kwestii warunków zatrudnienia i umowy emerytalnej (AFP) o możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę, może skutkować prawdziwym chaosem. Związkowcy zapowiadają, że według informacji z 6 kwietnia, w strajku weźmie udział blisko 35 tys. pracowników z sektorów prywatnych, a chętnych z godziny na godzinę wciąż przybywa.
Wśród sektorów zapowiadających protesty są m.in. branża sprzątająca, meblowa, przewozowa, budowlana, elektro-chemiczna, farmaceutyczna, ciepłownicza, energetyczna, piekarnicza, cukiernicza czy handlowa.
Wśród sektorów zapowiadających protesty są m.in. branża sprzątająca, meblowa, przewozowa, budowlana, elektro-chemiczna, farmaceutyczna, ciepłownicza, energetyczna, piekarnicza, cukiernicza czy handlowa.
Ucierpią niemal wszyscy
Strajk tych sektorów utrudni życie niemal wszystkim. Ucierpią sprzedawcy i zwykli obywatele, którzy nie będą w stanie zakupić potrzebnych produktów – bo protesty zapowiadają nie tylko firmy transportowe, lecz także ogromna liczba mleczarń, przetwórni mięsnych i fabryk. Problemem będą protesty w kopalniach oraz w branży energetycznej i ciepłowniczej.
Zysku nie odnotują też firmy budowlane czy oferujące swoje produkty i usługi za granicą – wśród nich w dużej mierze gracze, z których spore zyski czerpie państwo.
Zysku nie odnotują też firmy budowlane czy oferujące swoje produkty i usługi za granicą – wśród nich w dużej mierze gracze, z których spore zyski czerpie państwo.
Nie wyklucza się paraliżu komunikacyjnego
Skutki protestów dadzą się we znaki także wielu pasażerom. Związkowcy nie wykluczają, że dojdzie do paraliżu komunikacyjnego – do LO i YS należy bowiem wielu pracowników zatrudnionych w największych firmach autobusowych w Oslo i okolicach oraz na norweskich lotniskach. Poszkodowani mogą być zatem pasażerowie komunikacji publicznej i podróżujący samolotami. Do strajku chcą dołączyć także taksówkarze i firmy przewozowe, którzy stanowiliby jedyną alternatywę dla wybierających się w podróż.
Negocjacje trwają
Negocjacje z udziałem Państwowego Mediatora (riksmekleren) trwają od 4 kwietnia. Mediacje potrwają do soboty, 7 kwietnia, a wynik rozmów poznamy w niedzielę po północy. Jeśli strony nie osiągną zgody w spornych kwestiach, pracownicy ostrzegają, że rozpoczną protesty – strajk ma zacząć się już 8 kwietnia.
O wynikach negocjacji będziemy informować na bieżąco. O dokładnych przyczynach strajku przeczytacie tutaj.
Pełną listę firm biorących udział w strajku można znaleźć pod tym linkiem.
O wynikach negocjacji będziemy informować na bieżąco. O dokładnych przyczynach strajku przeczytacie tutaj.
Pełną listę firm biorących udział w strajku można znaleźć pod tym linkiem.
Reklama
To może Cię zainteresować
07-04-2018 12:24
3
0
Zgłoś
07-04-2018 12:08
2
0
Zgłoś
07-04-2018 11:53
2
0
Zgłoś
07-04-2018 11:26
2
0
Zgłoś