Na zdjęciu: hasła skandowane podczas jednego z protestów w 2016 roku w Oslo.
/zdjęcie poglądowe, fot. GGAADD, CC BY-SA 2.0, via Wikimedia Commons
Ingunn Festøy Alvik, norweska prawniczka i specjalistka ds. praw dziecka, opublikowała raport dotyczący zmiany działań prowadzonych przez Barnevernet (Urząd Ochrony Dzieci). Wynika z niego, że po licznych wyrokach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, instytucja zmieniła schemat postępowania.
Alvik poddała analizie 69 spraw z 2020 roku. – W sumie przeciwko Norwegii toczą się 43 sprawy dotyczące opieki nad dziećmi. W jedenastu zostaliśmy już skazani. Wszystko wskazuje na to, że standardowe praktyki sądów i władz lokalnych pozwalały zbyt wcześnie umieszczać dzieci w placówce opiekuńczej na długi okres – informuje prawniczka. Jak wynika z raportu, w ostatnich miesiącach działania Barnevernet zmieniły się. Urzędnicy organizują więcej spotkań między rodzicami a zabranymi im dziećmi. W odróżnieniu od wcześniejszych postępowań, coraz częściej celem jest ponowne zjednoczenie całej rodziny.
– Wcześniej w wielu przypadkach kontakt między rodzicami a dziećmi był stosunkowo niewielki. Europejski Trybunał Praw Człowieka zajął się ponownym łączeniem rodzin. Wskazał, że aby do niego doszło, niezbędne jest zapewnienie częstych kontaktów – tłumaczy Ingunn Festøy Alvik.
Konflikt Norwegii z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka
Europejski Trybunał Praw Człowieka najczęściej skazywał Norwegię za naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, czyli nierespektowanie prawa do życia rodzinnego.
Prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego stanowi:
1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji.
2. Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności osób.
W przeszłości protesty wymierzone w działalność Barnevernet stanowiły częsty element norweskiego życia publicznego.Źródło: danielvla.wordpress.com
Sąd Najwyższy zajął się urzędnikami
Praktykę norweskich urzędników dopracował także Sąd Najwyższy. Stwierdził, że ponowne zjednoczenie dziecka z rodzicami musi być celem działań Barnevernet. Po rozpatrzeniu każdego przypadku, tylko w wyniku szczególnych okoliczności, rodzicom można odmówić spotkania się z dzieckiem. Sędziowie wskazali też, jakie warunki muszą być spełnione, by urzędnicy dążyli do permanentnego pozbawienia praw rodzicielskich:
- Rodzice muszą zostać uznani za niezdatnych do pełnienia funkcji,
- Zjednoczenie rodziny mogłoby zaszkodzić zdrowiu lub rozwojowi dziecka,
- Od zabrania dziecka minęło sporo czasu, a ponowne zjednoczenie z rodzicami mogłoby wpłynąć na jego stabilny rozwój.
W raporcie Ingunn Festøy Alvik znalazł się także szereg zaleceń, do których powinni stosować się urzędnicy Barnevernet. Do najważniejszych należy szczególna ochrona dzieci, które mogły paść ofiarą przemocy ze strony rodziny. Badaczka zwraca także uwagę, że w każdej sytuacji należy pamiętać o tle kulturowym rodziny, wobec której toczy się postępowanie. Alvik zaznacza, że wszelkie ograniczenia prawa do poszanowania życia rodzinnego muszą mieć szczególne uzasadnienie.
Opracowanie raportu Ingunn Festøy Alvik
Reklama