Norwegię wielokrotnie krytykowano za hipokryzję dotyczącą podejścia do ochrony klimatu.
Fot. PxHere
Norsk Industri opublikowało nowy raport dotyczący tempa zmian klimatycznych w Norwegii. Z dokumentu „Energy Transition Norway” wynika, że kraj fiordów daleki jest od realizacji celów planowanych na 2030 i 2050 rok. Badacze przyznają, że transformacja musi przyspieszyć.
Raport, na zlecenie Norsk Industri, przygotowało DNV, przedsiębiorstwo specjalizujące się w zadaniach klasyfikacyjnych, doradztwie technicznym oraz przemyśle morskim, naftowym i gazowniczym. Wynika z niego, że Norwegia będzie w stanie ograniczyć emisję dwutlenku węgla – w porównaniu z 1990 rokiem – o 24 proc. do 2030 roku i 79 proc. do 2050 roku. Cele są jednak zdecydowanie inne. W ciągu najbliższych dziewięciu lat rząd planuje ograniczyć emisję o 55 proc. Z kolei w 2050 roku kraj fiordów miałby stać się neutralny klimatycznie.
Rząd Støre przyspieszy zmiany?
Z raportu wynika, że strategicznymi elementami norweskiej gospodarki powinny stać się energetyka wiatrowa oraz wodna. – Dostępny potencjał hydroenergetyczny można zwiększyć poprzez modernizację i konserwację infrastruktury. Zmiana w opodatkowaniu może przyczynić się do szybkiego wyprodukowania 8-10 TWh energii – informuje Norsk Industri.
Poprawa polityki klimatycznej to postulat nie tylko rządu Jonasa Gahr Støre, ale także Socjalistycznej Lewicy. Fot. materiały prasowe Partii Pracy, Flickr.com (CC BY-ND 2.0)
Twórcy raportu przyznają, że do 2030 roku poprawić musi się także sytuacja na rynku morskiej energetyki wiatrowej. Wyliczają, że duża ilość przedsiębiorców skorzystałaby z dostępnej technologii i wykorzystała norweski potencjał, jeśli rząd zmieniłby obowiązujące przepisy – Deklaracja z Hurdal to bardzo dobry punkt wyjścia do wprowadzenia odpowiednich narzędzi, które pozwolą osiągnąć cele z Paryża. […] Ich realizacja będzie niemożliwa bez rozsądnych decyzji rządu.
Twórcy raportu przyznają, że transformacja klimatyczna przyniesie także zmiany w innych sektorach gospodarki. Drastycznemu zmniejszeniu ulegnie eksport ropy i gazu, a więc zyski ze sprzedaży surowców. Z kolei, aby przyspieszyć transformację i złagodzić jej negatywne skutki, niezbędne jest zwiększenie produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Z obecnego poziomu 140 TWh produkcja powinna wzrosnąć do 250 TWh.
– Norwegia ma solidne podstawy do rozwijania zielonych gałęzi przemysłu. Są one także zorientowane na eksport. Sukces transformacji uzależniony jest jednak od wsparcia polityków i wprowadzenia przez nich odpowiednich środków – podsumowują autorzy raportu.
Klimatyczne mrzonki?
Debata dotycząca transformacji klimatycznej w Norwegii trwa od lat. W 2015 roku odbył się w Paryżu szczyt klimatyczny, na którym Norwegia zobowiązała się, że do 2030 zmniejszy emisję swoich zanieczyszczeń o 40 proc. Wcześniejsze szacunki mówiły o ograniczeniu produkcji spalin o 33 mln ton. Kolejne rządu i odpowiedzialni za plan ministrowie klimatu zwiększali wskazany limit. Już w 2019 roku zwracano im jednak uwagę, że przyjęte założenia nie są realizowane w praktyce.
Reklama