Sąd nie uwierzył w wyjaśnienia oskarżonego. /zdjęcie ilustracyjne
stock.adobe.com/standardowa/Roland Magnusson/tylko do użytku redakcyjnego
Na 10,5 roku pozbawienia wolności Sąd Rejonowy w Vestfold skazał polskiego obywatela, który próbował przemycić do Norwegii 40 kg amfetaminy. Mężczyzna do Norwegii przypłynął promem z Danii, podając się z pracownika koncernu Biontech.
Polak usłyszał wyrok 10 sierpnia. Kara pozbawienia wolności jest jednak niższa, niż przewidywano. Jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu policja informowała bowiem, że oskarżony może otrzymać nawet 15 lat odsiadki. Jak jednak przyznał prokurator Christer Gangsø, prokuraturę satysfakcjonuje taki wymiar kary. Dodał, że konfiskata ok. 40 kg narkotyku ma ogromne znaczenie w kontekście całego przemytu w Norwegii. - Stanowi to około 10 procent wszystkich ilości narkotyków skonfiskowanych każdego roku - powiedział serwisowi NRK.
Będzie apelacja
Obrońca oskarżonego, adwokat Sverre Sjøvold, zapowiada złożenie apelacji. Informuje, że jego klient jest “zszokowany wyrokiem”. - Od wyroku niewątpliwie będziemy składać apelację. [Polak - przyp.red.] był pewien, że przewozi haszysz. Sądził, że otrzyma wyrok od trzech do czterech lat więzienia - powiedział obrońca norweskiemu serwisowi.
Zapewnieniom tym przeczą jednak informacje zebrane w trakcie śledztwa. Zgodnie z nimi za przemyt narkotyków do Norwegii mężczyzna miał otrzymać od 20. do 25 tys. euro. Sąd uznał, iż taka kwota wskazuje, że oskarżony musiał mieć świadomość, co przewozi. Poza tym odciski palców skazanego znalezione na torbach, w których znajdowały się narkotyki, świadczą przeciwko niemu.
Podawał się za pracownika koncernu farmaceutycznego
51-latka zatrzymano w Larvik w styczniu tego roku, dokąd przypłynął promem z Danii. W wypożyczonym przez Polaka samochodzie znaleziono 40 kilogramów amfetaminy. Mężczyzna podawał się za pracownika koncernu BioNTech, produkującego szczepionki na koronawirusa. Samochód, by zmylić służby, okleił także naklejkami magnetycznymi z logo tej firmy.
Auto pokryto naklejkami magnetycznymi z logo firmy farmaceutycznej Biontech.
Źródło: Politiet/ materiały prasowe/ za: NRK
Mężczyzna do Danii przyjechał z Niemiec, gdzie pracował jako kierowca. Śledczym zeznał, że skontaktowali się z nim ludzie, którzy chcieli, by przemycił narkotyki do Norwegii. Polak zgodził się, bo - jak stwierdził - przez kryzys spowodowany pandemią koronawirusa otrzymywał mniej zleceń, a co za tym idzie, mniej zarabiał.
10-08-2021 20:40
11
0
Zgłoś
10-08-2021 14:21
11
0
Zgłoś