W gastronomii i branży hotelarskiej na permittering wysłano ponad 53 tys. osób.
fotolia.com/ royalty free
Kryzys związany z rozprzestrzenianiem się koronawirusa dotknął prawie każdego człowieka na świecie. Dochody wielu osób obniżyły się lub spadły do zera. Analizy ekonomiczne są bezlitosne nie tylko dla przedsiębiorców i rządzących, ale również dla przeciętnych obywateli.
Jak dowiedli eksperci skupieni w AFI (Instytut Badań nad Pracą), w najgorszej sytuacji są osoby, które przed epidemią zarabiały najmniej oraz miały niskie kwalifikacje zawodowe. Również w tej grupie znalazło się najwięcej zakażonych. Są to przede wszystkim pracownicy fizyczni, którzy nie mogą wykonywać pracy zdalnie. Zazwyczaj korzystają oni z transportu publicznego i nie zachowują w pełni wymaganego dystansu publicznego, twierdzą specjaliści z AFI.
Biura przeniosły się do domów
Jak zauważają analitycy, pracownicy niewykwalifikowani oraz mało zarabiający zostali wysłani na
permittering lub świadczenia opiekuńcze. Z kolei u wielu osób, których zarobki były wysokie, sytuacja znacząco nie zmieniła się. Zastąpili jedynie biuro stanowiskiem pracy w domu. Jednocześnie w tej grupie notuje się mało zachorowań.
– Kryzys wywołany epidemią uwypuklił obecne w życiu zawodowym nierówności. Osoby z niskim wykształceniem znalazły się w trudnej sytuacji na rynku pracy. Z kolei grupy posiadające solidne stanowiska zachowały je i nie doświadczają poważnych konsekwencji – zauważa jedna z badaczek, Mari Holm Ingelsrud.
Na całym świecie największe straty notuje branża turystyczna oraz gastronomiczna.
Historyczne bezrobocie i stracone miliardy
Jak wyliczyli eksperci, zgromadzeni w komitecie społeczno-ekonomicznym powołanym przez rząd, miesiąc epidemii kosztuje państwo 24 mld NOK. Wiele firm zamknięto lub zawieszono ich działalność. Przedsiębiorcy liczą, że pomoże im przegłosowany przez Storting program, zakładający wsparcie w wysokości 50 mld NOK.
7 kwietnia łączna liczba bezrobotnych i poszukujących pracy w Norwegii wynosiła 304 tys. osób. Odpowiada to ponad 15 proc. siły roboczej w Norwegii. Jest to niechlubny, rekordowy wynik bezrobocia w statystykach NAV. Sytuacja najgorzej wygląda w gastronomii i branży hotelarskiej, gdzie na permittering wysłano ponad 53 tys. osób (56 proc.). Drastyczne zwolnienia dotknęły także firmy usługowe oraz prowadzące działalność handlową. Nerwowa atmosfera towarzyszy również branży lotniczej.
Według statystyk, niespełna 27 proc. osób zatrudnionych dotychczas w branży transportowej pozostaje bez pracy. Wysoki wskaźnik bezrobocia zauważyć można wśród kadry menadżerskiej (16,8 proc.) oraz w branży handlowej (16,7 proc.) i usługowej (15,8 proc.).
14-04-2020 11:22
0
-4
Zgłoś
14-04-2020 10:33
1
0
Zgłoś
13-04-2020 19:07
1
0
Zgłoś
13-04-2020 18:31
0
-1
Zgłoś
13-04-2020 10:13
3
0
Zgłoś