Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Co dalej z majowymi wyborami: czy Polonia w Norwegii będzie mogła głosować?

Emil Bogumił

06 kwietnia 2020 13:31

Udostępnij
na Facebooku
1
Co dalej z majowymi wyborami: czy Polonia w Norwegii będzie mogła głosować?

W poniedziałkowym głosowaniu Sejm odrzucił projekt głosowania korespondencyjnego. adobestock/licencja standardowa

Od tygodni Polaków rozgrzewają dyskusje na dwa tematy: koronawirus i majowe wybory. Medialne doniesienia o nowych zakażonych przeplatają się z informacjami dotyczącymi głosowania. W poniedziałek po południu, posłowie nie zgodzili się na uzupełnienie porządku obrad i nie zajęli projektem PiS dotyczącym głosowania korespondencyjnego.
W poniedziałkowych obradach Sejmu parlamentarzyści zdecydowali odrzucić wniosek o procedowanie projektu dotyczącego przeprowadzenia tzw. wyborów kopertowych w maju. O wyniku głosowania zadecydowało 3 posłów Porozumienia Jarosława Gowina, którzy zagłosowali odmiennie niż rządzący obóz Zjednoczonej Prawicy. 228 deputowanych było za, 228 przeciw, a 3 się wstrzymało.

Poniedziałkowe burzliwe obrady w Sejmie

Posłowie PiS złożyli 31 marca projekt ustawy w sprawie szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego podczas wyborów prezydenckich zarządzonych na 10 maja 2020 roku. Później dołączyli autopoprawkę, zakładającą, że w wyborach prezydenckich w 2020 r. głosowanie korespondencyjne będzie jedynym sposobem oddania głosu. Z tym sposobem nie zgodził się wicepremier Jarosław Gowin. Prezes Porozumienia zaproponował wprowadzenie poprawki do konstytucji, która przedłużyłaby kadencję Andrzeja Dudy o 2 lata. Jednocześnie, pozbawiła szans do ponownego ubiegania się o urząd. W poniedziałkowe południe Jarosław Gowin stwierdził, że nie poprze pomysłu PiS i podał się do dymisji.
Jeszcze innego zdania jest opozycja, która domaga się wprowadzenia w Polsce stanu klęski żywiołowej. Zgodnie z ustawą, 90 dni od jego zakończenia nie mogą odbywać się referenda oraz wybory. Parlamentarzyści wyrazili krytyczne opinie podczas poniedziałkowego posiedzenia Sejmu. - Wy mienicie się bohaterami, a prawdziwi bohaterowie są gdzie indziej. To ci, którzy walczą o każde miejsce pracy, ci w szpitalach, ci, którzy podają towary w sklepach. To im należą się ukłony, wdzięczność i wyrazy wsparcia. Nie tylko słowami - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydat na Prezydenta RP z ramienia PSL.

Krytycznie wobec rządu wypowiadali się również pozostali działacze partii opozycyjnych. - Dla was najważniejszym tematem jest to, czy 10 maja odbędą się wybory. Na całym świecie przekładane są wybory. Nawet w Etiopii starczyło odwagi, by przełożyć wybory. Wam nie - dodał Krzysztof Bosak. - Polacy są skłonni do poświęceń, tracą firmy, dochody. Ale rząd nie jest skłonny do poświęcenia władzy. Wybory 10 maja to rozszerzanie epidemii, sytuacja, w której wielu zachoruje - stwierdziła Katarzyna Lubnauer. - To pana specjaliści z rządu twierdzą, że w kwietniu pracę straci 3 miliony osób. A wy czym się zajmujecie? Pracujecie, nawet po nocach, ale przy Nowogrodzkiej, gdzie trwają targi w sprawie wyborów - dodał Krzysztof Gawkowski z Lewicy.

Utrudnione głosowanie dla Polaków za granicą?

Jak informują media oraz eksperci, organizowanie wyborów prezydenckich w maju utrudni oddanie głosu Polakom przebywającym poza granicami kraju. Działacze polonijni informują, że rządy zagranicznych państw nie zgodzą się na przeprowadzenie wyborów, skoro przekładają własne głosowania.

Wszyscy zwracają również uwagę, że kampania wyborcza została zawieszona i nie każdy kandydat mógł zaprezentować się odpowiednio. - W obecnej sytuacji nikomu w głowie wybory. Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie ich na sierpień-wrzesień. Być może też trzeba je będzie przeprowadzić częściowo korespondencyjnie. Dziś jest już za mało czasu, by wybory odbyły się w maju. Tym bardziej, że kampania wyborcza została zawieszona - stwierdził działacz polonijny Lech Tomczak w rozmowie z naszym portalem.

W podobnym tonie wypowiadają się również użytkownicy mediów społecznościowych, którzy należą do grup dla norweskiej Polonii. - Cześć Polonio! Czy my w tym roku możemy brać udział w wyborach tu, w Norwegii? - zapytała jedna z użytkowniczek. - Jakie wybory? Ty napisałaś to poważnie? Proszę cię, ludzie umierają a Ty o wyborach… - odpowiedział jeden z dyskutantów.
Wszystko wskazuje na to, że wybory prezydenckie nie odbędą się w maju. W najbliższych dniach poznamy decyzję co dalej. Najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusze – procedowanie projektu Jarosława Gowina, który zmienia konstytucję lub wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, pomysłu popieranego przez opozycję.

[AKTUALIZACJA, 14:30] Powtórzenie głosowania wieczorem?

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła przerwę w obradach. Posłowie mają wrócić do pracy o 18:30. Pojawiły się również głosy o powtórzeniu głosowania. Poseł Andrzej Kryj (PiS) twierdzi, że brał udział w głosowaniu, a jego wybór (za) nie został odnotowany w systemie.

[AKTUALIZACJA, 18:30]

Przed 19:00 parlamentarzyści wznowili obrady. Tym razem zdecyodwali o procedowaniu projektu ustawy, który zakłada głosowanie korespondencyjne. Wniosek przyjęto również głosami kilku posłów opozycji, którzy apelowali o powtórzenie procesu decyzyjnego i tłumaczyli, że wybrali inaczej. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek odrzuciła ich propozycję. Wieczorem wpłynął również do Sejmu projekt zmiany Konstytucji RP. Najprawdopodobniej dotyczy przedłużenia kadencji Andrzeja Dudy o 2 lata.

[AKTUALIZACJA, 22:00]

Sejm przewagą czterech głosów uchwalił ustawę dotyczącą korespondencyjnych wyborów prezydenckich. Trafi ona do Senatu, który ma 30 dni na rozpoznianie sprawy.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok