Aktualności
Chcą granicy wieku na energetyki. Większość Norwegów jest za
1
Połowa respondentów chce, by oprócz ograniczenia wiekowego wprowadzono obowiązek ustawiania energy drinków obok napojów alkoholowych. wikipedia CC BY-SA 2.0
Trzech na czterech ankietowanych przez norweską Radę Konsumentów odpowiada, że napoje energetyczne powinny być sprzedawane osobom po 16. lub nawet po 18. roku życia. Norwegowie podkreślają, że młodym ludziom brakuje wiedzy na temat szkodliwego działania tego rodzaju produktów, a sklepy zachęcają ich do zakupu, ustawiając energetyki w widocznych miejscach.
Opowiadający się przeciwko sprzedaży energetyków bez ograniczeń wiekowych liczą na to, że sprawą zainteresuje się w końcu rząd. Rada Konsumentów zapewnia, że stosowny raport został dostarczony urzędnikom 1 lutego.
Większość Norwegów za ograniczeniem
Badanie norweskiej Rady Konsumentów (Forbrukerrådet) nie pozostawia wątpliwości: większość mieszkańców kraju fiordów życzy sobie wprowadzenia dolnej granicy wiekowej na sprzedaż napojów energetycznych. Aż połowa respondentów chce, by było to 18 lat. Spora część ankietowanych uważa też, że większej kontroli powinno poddawać się sklepy, które specjalnie stawiają energetyki obok wody mineralnej i innych neutralnych napojów. Ankietowani Norwegowie chcą, by produkty pobudzające ustawiano celowo obok alkoholi.
Minister zapowiada podjęcie działań
Przewodniczący Rady Konsumentów Gunstein Instefjord tłumaczy, że odpowiedzi z ankiety przeprowadzonej w styczniu 2019 r. są dla niego najlepszym wyznacznikiem: Norwegia boi się o zdrowie dzieci i młodzieży. Instefjord alarmuje także, że młodzi Norwegowie rzeczywiście coraz częściej sięgają po energetyki, traktując je niczym zupełnie nieszkodliwe zamienniki wody.
1 lutego Rada Konsumentów miała przekazać wnioski z badania Norweskiemu Urzędowi ds. Bezpieczeństwa Żywności. Minister Zdrowia Åse Michaelsen potwierdza, że problem poruszano już wiele razy, jednak wciąż nie przedstawia swojego stanowiska w tej sprawie. Raport ma dla niej jednak ważne znaczenie: Michaelsen zapewnia, że zareaguje dopiero po dokładnym zapoznaniu się z wynikami ankiety. Polityk wyjaśnia też, że celem nadrzędnym Ministerstwa Zdrowia jest ochrona zdrowia obywateli – także młodych. Dlatego Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności ma wkrótce podjąć stosowne kroki, by doedukować Norwegów na temat szkodliwości napojów energetycznych i poważnie rozważyć żądania ankietowanych.
1 lutego Rada Konsumentów miała przekazać wnioski z badania Norweskiemu Urzędowi ds. Bezpieczeństwa Żywności. Minister Zdrowia Åse Michaelsen potwierdza, że problem poruszano już wiele razy, jednak wciąż nie przedstawia swojego stanowiska w tej sprawie. Raport ma dla niej jednak ważne znaczenie: Michaelsen zapewnia, że zareaguje dopiero po dokładnym zapoznaniu się z wynikami ankiety. Polityk wyjaśnia też, że celem nadrzędnym Ministerstwa Zdrowia jest ochrona zdrowia obywateli – także młodych. Dlatego Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności ma wkrótce podjąć stosowne kroki, by doedukować Norwegów na temat szkodliwości napojów energetycznych i poważnie rozważyć żądania ankietowanych.
To już kolejne obietnice
O konkretnych reakcjach mówiono już w lutym 2018. Rada Konsumentów sporządziła wówczas podobny raport i otwarcie sprzeciwiała się sprzedaży energetyków małoletnim, alarmując, że w Norwegii piją je na co dzień już 10-letnie dzieci. Eksperci proponowali nawet spotkanie z przedstawicielami sieci sklepów, by dojść do porozumienia w kwestii limitu wieku. Na obietnicach jednak się skończyło.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
04-02-2019 18:19
10
0
Zgłoś