Politycy w Norwegii już wiedzą na co przeznaczą budżet w 2018. Na zdjęciu:Storting
Wikimedia Commons/Creative Commons Attribution 2.5 Denmark/Magnus Fröderberg/norden.org
22 listopada politycy Partii Konserwatywnej (Høyre), Partii Postępu (Fremskrittspartiet), Chrześcijańskich Demokratów (Kristelig Folkeparti) i Norweskiej Partii Liberalnej (Venstre) osiągnęli porozumienie w sprawie rozdysponowania pieniędzy państwa na 2018 rok.
Po dwóch tygodniach negocjacji przedstawiciele czterech najważniejszych partii ogłosili postanowienia w związku z planem budżetowym Norwegii na przyszły rok. Obejmują one m.in. wydatki na zmiany w szkołach, przyjęcie większej liczby uchodźców i rezygnację z pomysłu podatku na samochody elektryczne.
Kierowcy elbili mogą spać spokojnie
Część środków pieniężnych Norwegia zainwestuje w poprawę warunków nauki w szkołach, ograniczając liczbę uczniów przypadających na jednego nauczyciela. W klasach od 1 do 4 jeden pedagog będzie uczyć grupę 16 uczniów. W klasach od 5 do 7 na nauczyciela przypadnie 21 uczniów.
Ten pomysł również jest komentowany. Helge Eide z KrF twierdzi, że teraz wzrośnie zapotrzebowanie na dodatkowych nauczycieli, których trzeba będzie opłacić. To może sprawić, że szkoły zaczną zatrudniać osoby o trochę mniejszych kwalifikacjach, byle tylko trzymać się ustalonej i niższej niż dotychczas liczby uczniów na jednego pedagoga.
Zniesiony zostanie również tzw. podatek maszynowy płacony za korzystanie ze wszelkich maszyn koniecznych do sprawnego działania zakładów pracy i firm. Jeden z rezultatów budżetowych obrad może szczególnie ucieszyć właścicieli samochodów elektrycznych. Upadł bowiem kontrowersyjny pomysł na wprowadzenie wysokiego „podatku na Teslę”, który skutkowałby horrendalnym wzrostem cen elbili.
Negocjatorzy doszli też do wniosku, że trzeba dążyć do wyrównania kwot z budżetu przeznaczonych na funkcjonowanie poszczególnych norweskich gmin. Jednocześnie wzrośnie wymóg oszczędności dla sektora publicznego.
Pieniądze dla potrzebujących
Partie najdłużej nie mogły dojść do porozumienia co do liczby przyjmowanych uchodźców. Partia Konserwatywna i Partia Postępu były za przyjęciem 1120 osób, jednak uczestnicy porozumienia doszli do wniosku, że przystaną na propozycję Chrześcijańskich Demokratów i Norweskiej Partii Liberalnej, by przyjąć prawie dwukrotną liczbę 2120 uchodźców.
To znacząca zmiana, ponieważ zaledwie miesiąc temu Minister ds. Migracji, Sylvi Listhaug, nie dopuszczała przyjmowania kolejnych uchodźców. Twierdziła, że Norwegia to państwo przyjmujące najwięcej przyjezdnychw stosunku do liczby norweskiej ludności.
Miłośnicy słodyczy nie będą zadowoleni
Komentowane przez norweskie media jest także zwiększenie podatku od cukru, co wpłynie znacząco między innymi na cenę słodyczy i słodzonych napojów – ku uciesze właścicieli sklepów w Szwecji, którzy przewidują, że Norwegom korzystniej będzie przekroczyć szwedzką granicę i tam kupić produkty na bazie cukru, niż kupować to samo u siebie. Tutaj wpisz tekst
Reklama
03-12-2017 22:44
1
0
Zgłoś
26-11-2017 00:03
4
0
Zgłoś
25-11-2017 09:09
64
0
Zgłoś