Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Aktualności

Branża sprzątająca załamuje ręce: „Pensje wzrosły, ale co z tego”

Hanna Jelec

16 sierpnia 2018 13:06

Udostępnij
na Facebooku
Branża sprzątająca załamuje ręce: „Pensje wzrosły, ale co z tego”

Jedną z najbardziej poszkodowanych grup pracowniczych w branży sprzątającej są cudzoziemcy. MN

Branża sprzątająca w Norwegii nie ukrywa niezadowolenia. Mimo że płace w ostatnich latach faktycznie wzrosły, sierpniowy raport fundacji Fafo pokazuje, że pracownicy z tego sektora wciąż mają powody do narzekań. Chodzi m.in. o nieodpłatne nadgodziny i brak premii od pracodawców. Eksperci podkreślają, że tego rodzaju nadużycia tyczą się głównie cudzoziemców – a tych w branży sprzątającej nie brakuje.
Sierpniowy raport niezależnej fundacji Fafo nie pozostawia złudzeń – praca przy sprzątaniu zapowiada się dziś lepiej niż 5 lat temu, ale Norwegowie wciąż mają tu wiele do zrobienia. Pozornie wyższe pensje nie przynoszą aż takiego rezultatu, jeśli weźmie się pod uwagę brak premii i ciągłe, nieodpłatne nadgodziny.

Wyższe płace i darmowe nadgodziny

Raport niezależnej fundacji analitycznej Fafo zbadał sytuację pracowników branży sprzątającej w Norwegii. Grupę ankietowanych stanowiło 500 osób – zarówno rdzennych mieszkańców Norwegii, jak i cudzoziemców.

Wyniki dają do myślenia: według pracowników Fafo, w branży sprzątającej zaszła pewna poprawa, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę sytuację sprzed ponad 5 lat. Od 2013 roku odnotowano spory wzrost w wynagrodzeniach i lepsze warunki zatrudnienia. Z drugiej strony, to właśnie w tym sektorze pracownicy muszą mierzyć się z nieregularnymi godzinami pracy (pracą wczesnym rankiem lub w godzinach nocnych) i brakiem premii ze strony pracodawców. Problemem są też nieodpłatne nadgodziny – dotyczy to aż 4 na 10 zatrudnionych w branży. Ankietowani mówią także o większej ilości pracy i nieproporcjonalnym wynagrodzeniu – aż 3 na 10 ankietowanych twierdzi, że od ponad dwóch lat musi sprzątać dwukrotnie większe powierzchnie. Czas, w jakim muszą to zrobić i pensja pozostają jednak niezmienne.

Najgorzej wśród obcokrajowców

Raport Fafo przeanalizował także sytuację obcokrajowców zatrudnianych przy sprzątaniu. Według odpowiedzi ankietowanych, ciemne strony branży sprzątającej tyczą się najczęściej właśnie imigrantów.

Specjaliści zakładają, że powodem problemów pracowników może być tu bariera językowa i kulturowa – z powodu braku znajomości zasad rynku pracy, praw, jakie przysługują pracownikom w Norwegii czy niepewności związanej z życiem w innym kraju, pracownicy zagraniczni nie są w stanie odmówić pracodawcom. Niewielu sprzątaczy ma też bezpośredni kontakt z szefostwem – zwykle ich współpraca ogranicza się do przekazywania sobie grafików.

Będą kontrole

Sytuację w branży sprzątającej bacznie obserwuje także norweska Inspekcja Pracy. Urzędnicy twierdzą, że w 2019 zwiększą liczbę kontroli w firmach sprzątających, a oprócz samego nadzoru zapowiadają też surowe kary dla nieprzestrzegających prawa pracodawców i szkolenia dla nieświadomych swoich praw pracowników.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok