13 października pracownicy Urzędu Celnego w Svinesund zatrzymali samochód przemieszczający się trasą 118 po przekroczeniu mostu Gamle Svinesundbrua na granicy ze Szwecją. Podczas kontroli okazało się, że jest wyładowany butelkami z mocnym alkoholem.
Auto osobowe z niemiecką rejestracją prowadził polski kierowca. Próbował wwieźć na teren Norwegii w sumie 210 litrów wysokoprocentowych trunków i wino. Celnikom tłumaczył, że wybiera się na... „mały urlop”.
Według informacji Wenche Fredrikssen z urzędu w Svinesund Polak rzeczywiście argumentował swoją podróż dwudniowymi wakacjami w Norwegii. Droga przez stary most nad Iddefjordem okazała się dla niego jednak pechowa i musiał się pożegnać z „weekendowymi zapasami”. Nieugięci kontrolerzy skonfiskowali alkohol, natomiast kierowca czeka na wyznaczenie kary grzywny.
Dojedzie z pustymi rękami…
Tego samego dnia wpadł również podróżny rumuńskiego pochodzenia. I on, mimo tłumaczeń, że jedzie tylko odwiedzić kolegę w Norwegii, stracił cały procentowy załadunek. Pracownicy Tolletaten zarekwirowali od niego 198 litrów piwa.