Do podlewania asfaltu zużywa się dziennie ponad 200 tys. litrów wody.
fotolia.com/Royalty Free
Wielka susza i upały dają się we znaki także pracownikom lotnisk. Mimo wysokich temperatur stołeczne Gardermoen nie może odpuszczać. Dziennie zużywa ponad 200 tys. litrów wody. To niezbędne minimum wykorzystywane do polewania asfaltu na pasach startowych. Bez tego samoloty nie mogłyby startować ani lądować w czasie rekordowo ciepłego lata.
Susza i upały to problem w sporej część kraju – m.in. w Oslo. Brak opadów szczególnie mocno odczuwają tu pracownicy Gardermoen, którzy dziennie muszą zużywać tysiące litrów wody w celu zapewnienia odpowiednich warunków bezpieczeństwa dla samolotów.
Zakaz podlewania i nadmiernego zużywania wody, z którym mierzono się m.in. w czerwcu, nie dotyczy wszystkich obszarów w Oslo. Najlepszym przykładem jest lotnisko Gardermoen. Według norweskiego dziennika Dagbladet pracownicy lotniska w ciągu jednego dnia upalnego lata zużywają tu ponad 200 tys. litrów wody. Z powodu suszy muszą polewać nią asfalt na pasach startowych.
Midt i vannkrisa bruker Gardermoen 200 000 liter vann om dagen - på asfaltenDagbladet
Trzeba być kreatywnym
Personel tłumaczy, że tylko w ten sposób jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo samolotom odlatującym i przylatującym na Gardermoen: na rozgrzany asfalt muszą trafić setki tysięcy litrów zimnej wody.
Pracownicy próbują jednak zrobić wszystko, by ogrom ilości zużytych płynów nie uderzył za mocno w gminne zasoby. W filmie nagranym przez Dagbladet tłumaczą, że w czasie tak wielkiej suszy „trzeba być kreatywnym” – dlatego w ruch idą pompy wozów strażackich i specjalne zbiorniki wodne, które nie ograbią gminy z potrzebnej w czasie upałów wody.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.