W 14 okręgach obowiązuje całkowity zakaz grillowania i rozpalania ognisk.
MN
Słoneczna pogoda w kraju fiordów ma też swoje minusy. Wysokie temperatury i brak opadów oznaczają suszę i zagrożenie pożarami. Mimo obwiązujących obecnie zakazów palenia ognisk i grillowania, mieszkańcy nie mogą się jednak powstrzymać. Takie zachowania mogą nas słono kosztować – jeden ze „szczęśliwców” przyłapanych przez policję ma zapłacić za wykroczenie aż… 15 tys. koron mandatu.
Za nami najcieplejszy od stu lat maj i równie pogodny czerwiec. W niektórych regionach kraju od kilkudziesięciu dni nie spadła ani kropla deszczu. Z pogody cieszą się wypoczywający i turyści. Nie wszyscy mają jednak powody do radości – rolnicy załamują ręce, strażacy przypominają o zagrożeniu pożarowym, a Norweski Kościół organizuje specjalne msze w intencji… opadów deszczu.
Żadnego grilla, ogniska ani podlewania
Trwająca od dłuższego czasu słoneczna pogoda spędza sen z powiek norweskim strażakom. Zagrożenie pożarami jest na tyle duże, że od kilkunastu dni w 14 okręgach w kraju obowiązuje zakaz grillowania i palenia ognisk oraz spowodowany suszą zakaz podlewania trawników w wyznaczonych godzinach.
Pracownicy numerów alarmowych informują, że w ciągu ostatniego miesiąca otrzymali ponad 300 telefonów z zapytaniami o zasady dotyczące grillowania i palenia ognisk. Bjørn Tore Farstad ze straży pożarnej w Oslo przypomina, że zakaz grillowania i palenia ognisk obowiązuje na terenie całej stolicy, a numer alarmowy nie służy do udzielania tego typu informacji. Norweg podkreśla, że strażacy wciąż mają pełne ręce roboty – z powodu suszy pożary wybuchają niemal nieustannie.
Poważna sprawa – poważne mandaty
Wygląda na to, że nie wszyscy mieszkańcy zagrożonych pożarami terenów chcą zastosować się do obowiązujących zakazów. W ostatnim czasie norweskie służby wystawiły sporo mandatów opiewających na niemałe kwoty. W ciągu jednego dnia mandatami ukarano 30 grillujących na plaży w Oslo. Wśród największych „szczęśliwców” znalazł się m.in. przyłapany na łamaniu przepisów Norweg, który musiał zapłacić za nielegalnego grilla aż… 15 tys. koron.
Podczas najcieplejszych dni policjanci z Oslo patrolowali także spokojne uliczki na obrzeżach miasta. Okazuje się, że spora część Norwegów nie potraktowała poważnie zakazu podlewania trawników – oni również zostali ukarani wysokimi mandatami.
Kościół modli się o… deszcz
Upał i susza to ogromny problem również dla norweskich rolników. 5 czerwca Kościół Norwegii modlił się w ich intencji. Na stronie Den norske kirke wciąż widnieje prośba o wspólną modlitwę za plony.
Co z Nocą Świętojańską?
Norweskie media coraz otwarciej wyrażają swoje obawy o zakaz palenia ognisk podczas Nocy Świętojańskiej – jednego z głośniejszych świąt w całej Skandynawii znanego w Norwegii pod nazwą Sankthans lub Jonsok (24 czerwca).
Jednak synoptycy uspokajają: od poniedziałku w większości kraju zapowiada się ochłodzenie oraz opady. Norweski serwis pogodowy Yr.no pisze nawet żartobliwie: „Myśleliśmy, że nigdy nie napiszemy tych słów, ale… czekamy na deszcz!”