Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Życie w Norwegii

Wszyscy wiedzieli, że znany polityk przez lata molestował kobiety. Nikt nie reagował – aż do teraz

Hanna Jelec

10 stycznia 2018 13:15

Udostępnij
na Facebooku
Wszyscy wiedzieli, że znany polityk przez lata molestował kobiety. Nikt nie reagował – aż do teraz

Wielu norweskich komentatorów uważa, że sprawa Giske wyszła na jaw dopiero po amerykańskiej akcji #metoo fotolia.pl/mihaisurdu/royalty free

W szeregach Partii Pracy (Ap) wrze. Kilka kobiet złożyło doniesienie do prokuratury o mobbing i molestowanie seksualne pod adresem jednego z ważniejszych polityków, Tronda Giske. Okazuje się, że o początkach sprawy wiadomo było już 9 lat temu – w czasie, gdy Giske pełnił ważne funkcje publiczne. Po latach, na fali akcji #metoo, norweskie media i Partia Pracy postanowiły się obudzić.
Jeszcze w grudniu w norweskiej prasie ukazała się informacja o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityka Partii Pracy (Ap), Tronda Giske. Kilka kobiet oskarżyło polityka o molestowanie seksualne. Giske początkowo nie przyznawał się do winy. Twarde stanowisko zmienił dopiero po pilnym spotkaniu z przywódcą partii, Jonasem Gahrem Støre. Dziś przebywa na przymusowym zwolnieniu, a norweskie media raz po raz publikują wywiady z jego potencjalnymi ofiarami, oznaczając każdy post znacznikiem #metoo. Internauci zadają jedno pytanie – dlaczego wszyscy reagują na sprawę dopiero teraz?

Mobbing i molestowanie studentek

Trond Giske został oskarżony o mobbing i molestowanie seksualne kobiet w grudniu 2017 roku. O sprawie napisał dziennik Dagens Næringsliv. Kilka dni później o zarzutach wobec Giske głośno było już w niemal wszystkich znanych serwisach: Aftenposten, NRK, Dagbladet. Początkowo polityk Ap stanowczo zaprzeczał pogłoskom, jednak z czasem dziennikarze zaczęli docierać do coraz to nowych źródeł – m.in. wywiadu z byłą studentką Giske, która sprawę mobbingu i molestowania zgłaszała rektorowi uczelni już w 2009 roku.

„Sprawa była zamknięta”

Aftenposten dotarło do świadka – rektora uczelni, który mógł potwierdzić doniesienia studentki o zachowaniu polityka, ówczesnego wykładowcy. Rektor Vidar Haanes przyznał, że informacje z wywiadu ze studentką nie są niczym nowym, a o problemach z Giskem wiadomo było przecież już od dawna. Dodaje jednak, że od wielu lat sprawę uważa za „zamkniętą”. Mimo jawnych informacji o niewłaściwym zachowaniu w miejscu pracy, podczas pełnienia zawodu zaufania publicznego, Giske zdołał zrobić karierę w polityce. Przez lata zdążył wspiąć się po coraz wyższych szczeblach kariery, by zostać jednym z wiodących polityków Partii Pracy.
Polityk molestował studentki już w 2008 roku.
Polityk molestował studentki już w 2008 roku. wikimedia.org/Trond Giske närings- och handelsminister Norge/CC-BY-2.5-DK [https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Trond_Giske_narings-_och_handelsminister_Norge_(1).jpg] za http://www.norden.org/en/news-and-events/images/people/ministers/norway/dsc3726.jpg/view

Wycofuje się z życia politycznego

Nowe oskarżenia i zajścia z przeszłości z pewnością nie grają na korzyść Giske. Nie pomaga również kwestia początkowego zaprzeczania doniesieniom o molestowaniu. Przypominamy, że polityk wycofał się ze sceny politycznej dopiero po spotkaniu ze Støre – to właśnie wtedy przeszedł na „zwolnienie lekarskie”, a następnie – pod wpływem lidera Ap – zaprzestał pełnienia obowiązków partyjnych na czas nieokreślony. Dziś Giske mówi o czasowym wycofaniu się ze względu na rodzinę. Jak tłumaczy, nagonka mediów sprawiła, że jego bliscy „nie wytrzymują presji”.

„Norwegia szuka swojego #metoo”

Wielu internautów nie chce wysnuwać pochopnych związków. Komentujący sprawę Giske zwracają jednak uwagę na inną ciekawą kwestię. Po zawirowaniach związanych ze skandalem, niemal wszystkie dzienniki piszą o polityku Ap jedynie negatywnie – mimo że wciąż nie ma jeszcze oficjalnych wyjaśnień. Internauci śledzący newsy zadają jednak bardzo istotne pytanie – skąd zainteresowanie sprawą dopiero teraz? Wielu z nich przypomina, że uwaga norweskich serwisów skupia się na Giske nie z uwagi na współczucie dla potencjalnych ofiar czy chęć wyjaśnienia sprawy, a jedynie ślepe nabijanie popularności. Spora część komentujących sugeruje, że na fali amerykańskiej akcji #metoo Norwegia także próbuje znaleźć winnego. Jedno jest pewne – do czasu wyjaśnienia sprawy przypuszczenia o Giske w mediach nie ustaną.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok