Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Życie w Norwegii

Urząd Ochrony Danych upomina norweskie firmy. Chodzi o prywatność użytkowników

Martyna Engeset-Pograniczna

05 stycznia 2024 13:56

Udostępnij
na Facebooku
2
Urząd Ochrony Danych upomina norweskie firmy. Chodzi o prywatność użytkowników

Dla wielu firm śledzenie poczynań klientów jest niewątpliwie kuszące. pexels.com/public domain

W związku z nadchodzącą kontrolą Datatilsynet (Norweski Urząd Ochrony Danych) przed końcem roku zalecił norweskim przedsiębiorstwom posprzątanie bałaganu. Urząd sprawdzi, jak rodzime strony internetowe obchodzą się z bezpieczeństwem danych.
Wszystko zaczęło się od dziennikarskiego śledztwa NRK, które ujawniło, że jedna z największych norweskich aptek udostępniła Facebookowi informacje o klientach zainteresowanych środkami bez recepty. Brzmi niegroźnie? Niekoniecznie. Chodziło bowiem między innymi o Viagrę, antykoncepcję awaryjną i testy na chlamydię.
Problem dotyczy nie tylko prywatnych przedsiębiorstw, lecz także instytucji państwowych i organizacji pozarządowych takich jak centrum kryzysowe Kirkens SOS (Kościelne SOS), które podzieliło się z Facebookiem informacjami, kto odwiedził stronę internetową organizacji. Nie wyciekła jednak treść rozmów między potrzebującymi pomocy a udzielającymi wsparcia wolontariuszami.

Silna pokusa

Dla wielu firm śledzenie poczynań klientów jest niewątpliwie kuszące, bo pozwala skuteczniej dobierać wyświetlające się użytkownikom reklamy. W przypadku Kirkens SOS chodziło natomiast o to, by dzięki korzystaniu z narzędzi udostępnianych przez Facebooka łatwiej pozyskiwać wolontariuszy. Niestety przez takie działania tracimy kontrolę nad danymi, co do których nie chcielibyśmy, by można je było z nami łatwo powiązać. Danymi dotykającymi najbardziej intymnych sfer naszego życia. Niejednokrotnie nie mamy świadomości, czy i na ile jesteśmy chronieni i anonimowi.
Działania Mety, firmy będącej właścicielem Facebooka i Instagrama, nie są transparentne.

Działania Mety, firmy będącej właścicielem Facebooka i Instagrama, nie są transparentne.Źródło: stock.adobe.com/ fot. Romain TALON/ tylko do użytku redakcyjnego

Niepewność co do działań Mety

Dyrektorka Datatilsynet, Line Coll, w wywiadzie udzielonym NRK przyznaje: – Nie mamy pewności co do tego, w jaki sposób Meta przetwarza dane osobowe. Nie wiemy wystarczająco dużo.
Jej zdaniem działania Mety, firmy będącej właścicielem Facebooka i Instagrama, nie są transparentne, firma nie wyjaśnia kwestii bezpieczeństwa danych wystarczająco klarownie ani organom nadzorczym takim jak Datatilsynet, ani firmom, ani zwykłym użytkownikom social mediów.
Konsekwencje, jakie mogą ponieść ukarane przez Datatilsynet podmioty, jeśli zostaną przyłapane na nieuprawnionym (świadomym lub nie) udostępnianiu danych wrażliwych podmiotom takim jak Meta, to nakaz zaprzestania udostępniania danych lub grzywna.

Jest nadzieja

Coll nie zdradza, kto dokładnie może spodziewać się kontroli. Liczy, że dzięki temu więcej podmiotów zdecyduje się na poświąteczne porządki. Niektórym to się udaje – szef Teknologirådet (Rady ds. Technologii), Tore Tennøe, uważa, że presja społeczna ze strony opinii publicznej w Szwecji i Danii spowodowała ograniczenie użycia technologii śledzących użytkowników w tych krajach. Teraz czas na Norwegię.
Źródło: NRK
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Joanna Kuchnicka

05-01-2024 22:29

Z Norwegii napisał:
Dziwne, że Urząd nie ma nic przeciwko nazwiskom umieszczanym na skrzynkach pocztowych.

Dziwne, ze Ty jestes przeciwko wszystkiemu, wszystkim i wszedzie....OMG!!!!

Z Norwegii

05-01-2024 15:05

Dziwne, że Urząd nie ma nic przeciwko nazwiskom umieszczanym na skrzynkach pocztowych.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok